Poziom wody w największym zbiorniku retencyjnym na rzece Kolorado — Lake Mead — spadł do rekordowo niskiego poziomu, zagrażając dostawom wody dla 40 mln osób, informuje Associated Press.
Opublikowane zdjęcia ukazują biały pierścień minerałów, który wskazuje na różnicę pomiędzy wysokim i obecnym poziomem wody w regionie borykającym się ze wzrostem populacji i suszą.
AP przypomina, że Jezioro Mead powstało w wyniku budowy zapory Hoovera w latach 30. XX w. Jest największym ze zbiorników, które magazynują zasoby rzeki Kolorado. Zapewnia wodę pitną, nawadnianie farm i pracę elektrowni wodnych Arizony, Kalifornii, Kolorado, Nevady, Nowego Meksyku, Utah, Wyoming i części Meksyku.
Poziom wody w zbiorniku spada od lat, a rezerwy wodne są dzielone na podstawie umowy prawnej między stanami dorzecza Kolorado, rządem federalnym i Meksykiem, określając wysokość dostaw, tak aby uniknąć niedoborów.
– Jesteśmy w momencie, w którym liczymy się z bolesnymi ograniczeniami – prognozuje dyrektor Centrum Polityki Wodnej na Uniwersytecie Arizony Sarah Porter.
Jak wyjaśnia – Niski poziom rezerw w zbiornikach retencyjnych zagraża corocznie utratą ok. 5 mld kilowatogodzin energii elektrycznej uzyskiwanej z zapór Hoovera i Glen Canyon.
Najbardziej ucierpią jednak rolnicy Arizony – najwięksi producenci żywego inwentarza, nabiału, lucerny, pszenicy i jęczmienia – ocenia AP.
W rezultacie ograniczenia puli wodnej farmerzy będą prawdopodobnie musieli zredukować uprawy, co przełoży się na ich opłacalność.