To czarny dzień dla Europy, oświadczyła Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę.
Według Deutsche Welle, organizacja reprezentująca interesy niemieckich inwestorów na wschodzie Europy i w Azji Środkowej, w tym w Rosji i na Ukrainie, zaapelowała do wszystkich „rosyjskich przyjaciół i partnerów”, by pomogli zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą.
– Jesteśmy głęboko wstrząśnięci rosyjską napaścią na Ukrainę. To nie dający się niczym usprawiedliwić atak na suwerenne państwo oraz na pokój w Europie i na całym świecie. To czarny dzień dla Europy – oświadczył szef Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Oliver Hermes.
Także prezes Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Peter Adrian obawia się ciężkich konsekwencji gospodarczych rosyjskiej inwazji na Ukrainę: – Skutki gospodarcze tej inwazji nie są jeszcze możliwe do przewidzenia, ale na pewno będą one bardzo poważne – powiedział agencji DPA.
Rosyjski atak na Ukrainę wywołał gwałtowne spadki notowań na światowych giełdach. Wartość niemieckiego indeksu DAX spadła w czwartek krótko po otwarciu giełdy we Frankfurcie nad Menem o 4,35 proc. To najniższy poziom od ponad roku.
Index strefy euro EuroStoxx 50 spadł o 4,29 proc. Spadki odnotowano też na giełdach azjatyckich: indeks Nikkei 225 w Tokio spadł o 1,81 proc. Z kolei indeks CSI-300, w którym notowanych jest 300 czołowych firm chińskich poszedł w dół o 2,03 proc.
Na giełdzie w Moskwie załamanie było tak gwałtowne, że handel czasowo został zawieszony. W sumie w ciągu 6 dni straty na moskiewskim parkiecie wyniosły 60 procent.
Wzrosły z kolei ceny ropy naftowej, które po raz pierwszy od ponad siedmiu lat przekroczyły psychologiczną granicę 100 dolarów za baryłkę. Jak zwykle w czasach zagrożenia i kryzysu, inwestorzy zwracają się ku „bezpiecznej walucie”, którą jest złoto. Jego cena wzrosła do najwyższego poziomu od początku 2021 r. – 1948 dolarów za uncję.