Według Instytutu Gajdara (IEP), marcowe szacunki indeksu przemysłowego optymizmu: – Na pierwszy rzut oka nie dają podstaw do katastrofalnych ocen. Indeks złożony z 30 punktów wszedł w lekki minus, zbliżony do stanu z czerwca 2020 r. Jednocześnie IEP zwraca uwagę na ryzyko kryzysu. Powodem jest brak zapasów przedsiębiorstw – informuje ekonomiczny portal RBK.
Optymizm gospodarki spadł do poziomu grudnia 2021 r. Natomiast rzeczywiste szacunki popytu i podaży są dalekie od rekordowych poziomów sprzed pandemii.
– Szczegółowa analiza pokazuje, że marzec najprawdopodobniej będzie początkiem kryzysu rosyjskiego przemysłu, a przedsiębiorstwa nie mają co liczyć na odbicie od dna – RBK cytuje fragment analizy IEP.
Na tym tle dynamika zużycia energii elektrycznej w gospodarce (pośredni wskaźnik działalności energochłonnej produkcji przemysłowej) utrzymuje się na razie bez zmian. Wskazuje na normalną intensywność działalności produkcyjnej w głównych działach gospodarki.
IEP ocenia jednocześnie, że jednym z największych wyzwań jest brak niezbędnego importu. Szacuje, że niedobór importu krytycznych półproduktów dla przemysłu może zmniejszyć potencjał produkcyjny o 4,5–5 punktów procentowych.
Gdyby nie wpływ tego czynnika, rosyjska gospodarka mogłaby nawet liczyć na wzrost ożywienia o 2,8 proc. już w 2023 r. Eksperci IPE zwracają uwagę, że lukę, której nie może wypełnić rosyjska produkcja, musi zastąpić import z krajów, które nie wspierają sankcji. Chodzi głownie o Chiny oraz region Azji i Pacyfiku.
Jeśli problem wąskich gardeł w łańcuchach produkcyjnych nie zostanie rozwiązany, produkcja przemysłowa 2023 r. może być mniejsza o 2,23 proc. po spadku o 6,3-6,6 proc. w 2022 r.