Los dostaw rosyjskiego gazu do Europy, które nie zostały zamrożone nawet w szczytowym okresie zimnej wojny, pozostaje niepewny. Oceny przygotowań do rezygnacji z importu lub embarga dokonał dziennik „Kommiersant”.
Największe kraje europejskie odrzuciły żądanie Władimira Putina dotyczące płatności w rublach, co rodzi obawy o przerwy w produkcji energii. 30 marca Niemcy i Austria wprowadziły pierwszy alarmowy stopień nadzwyczajny. Rosyjskie władze muszą 31 marca ujawnić mechanizm przeliczania płatności za gaz na ruble. Według gazety, Gazprom pracuje nad scenariuszem wstrzymania dostaw. Europejskie płatności w ramach kontraktów długoterminowych mają datę 1 kwietnia.
Gazprom odmówił komentarza. Natomiast rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że proces płacenia za rosyjski gaz w rublach nie rozpocznie się bezpośrednio 31 marca: – Płatność i dostawy to czasochłonny proces. To nie jest coś, co zacznie działać jutro.
Z drugiej strony Rosja sygnalizuje, że jeśli kupujący nie zgodzą się płacić w rublach odmówi dostaw. Pieskow podkreślił, że Moskwa „oczywiście” rozważa plan działania na wypadek, gdyby europejscy kontrahenci nie płacili w rosyjskiej walucie, dodając: – Nie ma darmowego gazu.
Służba prasowa Kremla poinformowała, że Federacja Rosyjska i Niemcy będą prowadzić dodatkowe rozmowy w sprawie płatności, w oparciu o rozmowę Putin-Scholz. Również 30 marca Rosja omówiła sprawę z premierem Włoch Mario Draghi, a dzień wcześniej z Emmanuelem Macronem. Natomiast Komisja Europejska ogłosiła, że przygotowuje się na wszelkie potencjalne sytuacje, które mogą się pojawić.
Według „Kommiersanta”, na razie eksport rosyjskiego gazu do Europy pozostaje stabilny. Tranzyt przez Ukrainę wynosi 109,5 mln m3 dziennie, przez Nord Stream do Niemiec – 170 mln m3 dziennie. Tranzyt przez Polskę gazociągiem Jamał-Europa jest na minimalnym poziomie od końca 2021 r.
Magazyny gazu w Niemczech są obecnie wypełnione w 26,5 proc. a w Austrii w 12,8 proc. Europa postawiła sobie jednak za zadanie napełnienie magazynów w 80 proc. do początku nowego sezonu grzewczego, przy jednoczesnym ograniczeniu zakupów rosyjskiego gazu. Wobec braku dostaw Gazpromu będzie to trudne, ponieważ obecnie całkowity poziom rezerw wynosi tylko 26,28 proc.
– Szczegółowy plan UE odcięcia rosyjskich surowców energetycznych będzie gotowy w maju. Dla Rosji najważniejsze jest pytanie, czy wszystkie kraje UE utrzymają jednolite podejście, a jeśli nie, to czy ci, którzy zgodzą się płacić w rublach, podzielą się gazem z sąsiadami? Na przykład Węgry wielokrotnie podkreślały, że nie mogą odmówić rosyjskim dostawom surowców energetycznych i nie przedstawiły publicznie swojego stanowiska w sprawie płatności w rublach – komentuje dziennik.
„Kommiersant” przypomina, że każdy kraj UE ma własne mechanizmy wczesnego ostrzegania i plany awaryjne, które obejmują zarówno działania rynkowe poszukiwania alternatyw, jak i bezpośrednią interwencję rządu poprzez nakazanie firmom wstrzymania dostaw gazu do zakładów przemysłowych.
Ponadto prawodawstwo UE przewiduje zasadę solidarności. Państwa członkowskie muszą pomóc swoim sąsiadom w przypadku poważnego kryzysu, aby zapobiec jakimkolwiek zakłóceniom w dostawach gazu do gospodarstw domowych.
Niemcy chciały być kurkowym od gazu na całą Europę i dyscyplinować wszystkich niepokornych a stały się wydymanym pachołkiem rosji. Zasłużyły na to jak nikt inny.