Pekin oficjalnie przyznał się do wysokiego poziomu promieniowania w elektrowni Taishan na granicy z Hong Kongiem, poinformowała agencja TASS.
Przyczyną radioaktywnego wycieku jest uszkodzenie rdzeni uranowych w reaktorach pierwszego bloku energetycznego obiektu.
Według chińskich władz – Takie uszkodzenia są nieuchronne ze względu na wiele czynników, w tym specyfikę produkcji rdzeni oraz warunki ich transportu i instalacji – TASS cytuje fragment komunikatu.
Tym niemniej Pekin przyznaje, że obecnie mowa o pięciu zniszczonych elementach stosu atomowego.
TASS powołując się na CNN przypomina, że pierwsze dane o przekroczeniu bezpiecznego poziomu promieniowania ujawnił w zeszłym tygodniu Biały Dom.
Obiekt Taishan został oddany do eksploatacji w latach 2018-2019.