W ubiegłym tygodniu wybuchła awantura po sejmowym głosowaniu na którym przegłosowano zmiany w Kodeksie postępowania administracyjnego, dzięki którym może udać się powstrzymać przypadki dzikiej reprywatyzacji. Zmiany nie spodobały się Izraelowi. Protestują też Stany Zjednoczone.
Choć premier Mateusz Morawiecki twardo zapowiedział, że dopóki jest premierem, Polska nikomu żadnych roszczeń nie będzie płacić, to jeden z posłów PiS nie wyklucza, że Polska zrobi krok w tył.
W rozmowie z portalem DoRzeczy.pl poseł Paweł Lisiecki wskazuje, że nie mamy obowiązku konsultować ustaw:
– Nie widzę powodów, dla których mielibyśmy konsultować zmiany w kpa z rządem Izraela albo z ambasadą Izraela – mówi poseł PiS.
Ale zaznacza, że nie jest wykluczony krok w tył:
– Jednocześnie nie chcę powiedzieć, że nie oddamy ani guzika, bo jest we mnie pokora w związku z tym, co stało się z nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, kiedy wycofaliśmy się z pewnych zmian – wskazuje Lisiecki.
Dopytywany o cofnięcie się odpowiada:
– Dzisiaj naprawdę trudno coś na pewno wykluczyć i powiedzieć, że to niemożliwe – mówi Paweł Lisiecki.
Źródło: DoRzeczy.pl