Pracownica Biedronki oskarżona o wyciek monitoringu straciła pracę. Kobietę broni poseł PiS, adwokat Kacper Płażyński.
W 2019 roku w sieci pojawiła się nagranie, na którym widać prezydent Gdańska kupującą wódkę w Biedronce. Aleksandra Dulkiewicz była w sklepie w towarzystwie ochroniarzy.
Sprawa wywołała wściekłość wśród polityków opozycji. Posłanka PO Agnieszka Pomaska złożyła w tej sprawie donos do Jeronimo Martins, właściciela sieci sklepów Biedronka.
Zdaniem opozycji wyciek filmu z monitoringu to naruszenie prywatności prezydent Gdańska. Po tym zajściu pracę straciła jedna z pracownic Biedronki, którą oskarżono o wyciek nagrania Dulkiewicz z wódką.
W obronie kobiety stanął adwokat i poseł PiS – Kacper Płażyński. To były kandydat tej partii na prezydenta Gdańska.
– Moja klientka została dyscyplinarnie zwolniona z pracy za publikację filmu z panią prezydent Dulkiewicz. Tyle że moja klientka nigdy tego filmu nie publikowała ani w żaden inny sposób nie ujawniała tego nagrania – twierdzi mec. Płażyński.
– Niewinna pracownica, samotna matka, która Biedronce oddała 12 lat swojego życia, została zwolniona dyscyplinarnie za coś, czego nie zrobiła. Dziś odbyła się rozprawa w tej sprawie – dodał poseł.
– Obywatel nie może być bezbronny w starciu z wielką korporacją i zapatrzoną w siebie władzą. W PiS staramy się robić wszystko, by szanse w takich bojach wyrównywać systemowo – przekonuje prawnik.
Winny musiał się znaleźć. Jak zawsze kozłem ofiarnym jest najsłabszy. Trzymam kciuki za pracownicę. Sądy jak zwykle szybko działają. Mam nadzieję, że pani ma pracę.