Kobieta w ósmym miesiącu ciąży nie została wpuszczona do szpitala, bo miała nieaktualny test na koronawirusa. Tragiczny finał sporu z urzędnikami wywołał protesty, które zakończyły twardy lockdown w chińskim Xian.
Władze miasta Xian zniosły w poniedziałek twardy lockdown. Lockdown obowiązywał przez miesiąc i doprowadził do skarg i tragedii wielu ludzi.
Mieszkańcy skarżyli się m.in. na braki żywności. Najgłośniejsza była natomiast sprawa ciężarnej kobiety, która straciła dziecko.
Kobiecie w ósmym miesiącu ciąży odmówiono wstępu do szpitala, ponieważ miała nieaktualny wynik testu na COVID-19. Kobieta straciła dziecko, a w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie przedstawiające ją, siedzącą na plastikowym krześle przed szpitalem w kałuży krwi.
Po tym skandalu przedstawiciele służby zdrowia zaczęli się kajać, a władze ogłosiły kary dla kilku urzędników i zamknęły szpital na trzy miesiące. Podobny los spotkał inny szpital, oskarżany o odmowę leczenia mężczyzny chorego na serce, który później zmarł.
„Lockdown w Xianie oznaczał zakaz wychodzenia z domów i opuszczania miasta bez specjalnego zezwolenia. Władze dostarczały ludziom najpotrzebniejsze towary, ale pojawiały się skargi na opóźnienia tych dostaw. Oburzenie wywołał przypadek pobicia przez pracowników kontroli epidemicznej mężczyzny, który wyszedł z mieszkania, by kupić jedzenie” – wyjaśnia portal „Najwyższy Czas!”.
Zdarzało się, że mieszkańców w środku nocy informowano, iż muszą opuścić domy i pojechać do ośrodków kwarantanny. Chiny mierzą się obecnie z kilkoma ogniskami COVID-19, a w co najmniej trzech regionach wykryto infekcje bardziej zaraźliwym wariantem koronawirusa Omikron.
Gdyby to spotkało moją żonę – to paru …..synów zapłaciło by za to swoim …… .