Policjant, który w trakcie zamieszek Black Lives Matter spryskał gazem pieprzowym córkę jednego z demonstrantów nie będzie ukarany. Rasiści są oburzeni.
Po śmierci George’a Floyda w 2020 roku przez Stany Zjednoczone przetoczyła się fala protestów Black Lives Matter. Podczas demonstracji w Seattle kilkuletnia dziewczynka została przypadkowo spryskana gazem pieprzowym.
Nagranie z tego zdarzenia obiegło sieć, a na policjanta, który użył gazu, złożono 13 tys. skarg.
Policjant, który odganiał demonstrantów był linczowany w mediach i przez rasistów. Jednak ostatecznie nie poniesie kary.
Dyrektor ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Seattle Andrew Myerberg przekazał, że wideo jest “druzgocące”, ale to nie oznacza, że funkcjonariusz popełnił wykroczenie. Uznano, że dziecko nie było celem ataku, a tylko przypadek sprawił, że zostało spryskane gazem pieprzowym.
Rodzina dziecka nie zgadza się z tą decyzją i mimo wszystko chce ukarania funkcjonariusza.