Niemieckie dzienniki komentują sceptyczną postawę niemieckiego rządu, informuje Deutsche Welle.
Według “Frankfurter Allgemeine Zeitung”, niemieccy politycy ostrożnie reagują na amerykańskie plany włączenia energetyki do pakietu sankcji. Jako powód podają uzależnienie Europy od importu rosyjskiej energii, z przykrymi konsekwencjami nie od razu i nie latem, ale przypuszczalnie kolejnej zimy.
„FAZ” podkreśla jednak różnice w zależności od gazu i węgla, która jest większa niż od ropy naftowej. Prawdą jest, że globalny rynek ropy składa się z wielu dostawców, którzy mogą zwiększyć produkcję w perspektywie średnioterminowej. Podaż ropy naftowej nie jest więc nieelastyczna. Zdaniem gazety, Berlin powinien szukać alternatywnych dostawców i nie tracić czasu, którego brakuje Ukrainie.
Również dziennik ekonomiczny “Handelsblatt” uważa, że objęcie Rosji embargiem na dostawy ropy byłoby wprawdzie bolesne, ale jest to jedyna droga do zatrzymania Putina.
– Wstrzymanie dostaw rosyjskiej ropy i gazu miałoby poważne konsekwencje dla Niemiec. Nie ma co do tego wątpliwości. Ale jedno jest pewne, tylko dzięki niemu nie będziemy oglądać makabrycznych zdjęć ostrzelanych miast, zabytków światowego dziedzictwa kultury, takich jak kijowska Ławra Peczerska, a przede wszystkim martwych ludzi w ruinach – komentuje dziennik.
– Ci, którzy sceptycznie odnoszą się do militarnego wsparcia NATO dla Ukrainy, ponieważ mogłoby ono doprowadzić do wojny nuklearnej, być może w końcu zadadzą sobie pytanie, czy koszty embarga na rosyjską energię nie są mimo wszystko do przyjęcia? – ocenia „Handelsblatt”
Także regionalny dziennik “Die Glocke” (Nadrenia Północna-Westfalia) uważa, że kanclerz popełnia błąd opowiadając się przeciwko embargu. Wojna na Ukrainie musi zostać zakończona tak szybko jak to tylko możliwe. Tylko embargo na ropę i gaz doprowadzą Rosję do katastrofy gospodarczej, która może oznaczać koniec Putina i jego aparatu władzy.
Sceptyczny jest dziennik “Freie Presse” z Chemnitz, według którego embargo stanowiłby dla Niemiec i wielu innych krajów europejskich poważny problem.
– Europa utknęła w pułapce energetycznej, z której Niemcy nie będą mogły się wydostać jeszcze przez kilka lat. Za to w przyszłości nowa polityka energetyczna musi zagwarantować niezależność od rosyjskiego gazu.
Natomiast gazeta “Neue Osnabruecker Zeitung” uważa, że dyskusja na temat zakazu importu energii z Rosji jest przede wszystkim frustrująca. Chęci wykorzystania pokojowych środków do zakończenia straszliwego rozlewu krwi na Ukrainie towarzyszy uczucie bezsilności. Niebotycznie wysokie koszty, niedobory energii i surowców sparaliżowałyby życie w Niemczech i spowodowałyby zahamowanie rozwoju gospodarki.
Szwaby to wykolejony naród umysłowy. Mieli faszystke filler Merkel i konfidenta RUDEGO z Polski który do tego doprowadził.
Polska już wprowadza limity tankowania na stacjach Orlen w ramach embarga na rosyjską ropę 😉