Piotr Szubarczyk
To było przerażająco smutne – tym bardziej, że wydarzyło się w Wielki Czwartek. Obejrzeliśmy to wiele razy w telewizji, a kto chciał, także w internecie: https://twitter.com/i/status/1514979588484517890. Na dwupasmowej drodze szybkiego ruchu pod Zambrowem (120 km/h) lewym pasem jedzie motocyklem młody człowiek (26 lat). Szybko, ale to dlatego, że nie widzi na swoim pasie żadnych pojazdów, żadnych przeszkód.
Nagle samochód osobowy subaru, jadący dotychczas prawym pasem, zjeżdża w lewo i zajeżdża mu drogę! Kierowca subaru chciał wyświadczyć „uprzejmość” kierowcy samochodu, który włączał się do ruchu. Młody człowiek na motocyklu zrozumiał w jednej chwili, że to koniec… O czym pomyślał? Dlaczego mi to robisz?! Na hamowanie było za późno, więc próbuje ostatniej szansy: wciska się między intruza a barierkę. Za mało miejsca… Po chwili z młodego człowieka i jego motocykla zostają strzępy fruwające po szosie i dym. Kierowca intruza dopiero w tym momencie zauważył („jakieś blachy” – powiedziała potem jego żona). Szybko wraca na prawy pas, zwalnia, jakby chciał się zatrzymać i pomóc, ale potem podejmuje szybką decyzję: spierdalam! Ucieka nie wiedząc, że jest już nagrany. Ucieka dlatego, że czuje się winny, czy po prostu “nie lubi kłopotów”?
Nie zawsze da się jednak uciec… Obejrzeliśmy całą tragedię, dzięki nagraniu z kamery drugiego kierowcy. Specjaliści, poproszeni o komentarz, nie mieli wątpliwości. Ucieczka z miejsca tragedii. Mało prawdopodobne, by nic nie zauważył. Do tego niepowiadomienie o tragedii. To jest karalne.
Dzięki nagraniu z kamery, policja ustaliła dane uciekiniera. Zabrano jego samochód do oględzin, pasażerce zatrzymano na 4 godziny telefon, by sprawdzić, czy kierowca i dwie pasażerki samochodu mieli świadomość, że doszło do wypadku i że uciekają z miejsca tragedii.
Jak się okazało, kierowca i jego żona to bardzo ważne persony ze światka sędziowskiego. Sędzia, żona kierowcy, oświadczyła przed kamerą, z miną pewną siebie, że żadnego wypadku nie widział ani kierowca, ani obydwie pasażerki. Ona widziała tylko jakieś lecące blachy… Była oburzona, że są „szykanowani”! Kto śmiał zatrzymać i oglądać ich samochód!? Dlaczego „koleżance zatrzymali telefon na 4 godziny”! Dlatego, że ona nie ma immunitetu sędziowskiego, proszę pani…
O młodym człowieku, umierającym w Wielki Tydzień, nie wiemy nic ponad to, że miał 26 lat i mieszkał w powiecie sokólskim… On się nie liczy. Media będą miały temat na kilka tygodni, ale on nigdy nie będzie tym tematem. Nic nie wiemy o jego matce i o terminie pogrzebu… Smutek. Przeraźliwy smutek.
I na koniec rzecz być może najważniejsza: kierowca samochodu osobowego ma 78 lat. Kiedy po raz ostatni badano jego zdolność do prowadzenia pojazdów mechanicznych – zwłaszcza na drodze szybkiego ruchu? Czy stary człowiek mógł nie widzieć motocyklisty na lewym pasie, bo po prostu marnie widzi? Nie chcemy następnej takiej tragedii, więc czekamy na odpowiedź i na to ważne pytanie.
Bohdan Zdziennicki ur. 8 stycznia 1944 78 lat – i wszystko jasne.
Małgorzata Maria Gersdorf ur. 22 listopada 1952 69 lat
Zamordowany motocyklista 26 lat 🙁
Jak żyć pani Gersdorf? trza mieć Immunitet 😉