INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

13:39 | poniedziałek | 29.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Nie chciał umierać za Gdańsk…

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

29 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Kartka z polskiego kalendarza: czwartek, 4 maja 1939 roku

Piotr Szubarczyk

- reklama -

4 maja 1939 przejdzie do historii Francji jako dzień hańby i zapowiedź jeszcze większej hańby tego kraju w okresie niemieckiej okupacji. Przejdzie też do historii Polski jako zapowiedź niedalekiej zdrady „sojuszników”. Tego dnia w dzienniku „L’Oeuvre” ukazał się artykuł Marcela Déata Mourir pour Danzig? (Umierać za Gdańsk?).

Marcel Déat (*1894 †1955) był francuskim socjalistą i tak jak każdy socjalista wykazywał wielki „realizm” w polityce. Ten „realizm” mówił mu, że francuski socjalizm jest do niczego w porównaniu z brunatnym socjalizmem niemieckiej NSDAP, który jest skuteczniejszy…

W swoim haniebnym artykule dowodził, że nie warto bronić Polski przed Hitlerem, że nie jest to w interesie Francji. Déat opublikował swój artykuł kilka dni po tym, jak Hitler wypowiedział Polsce traktat pokojowy i postawił ultimatum w sprawie „korytarza” i Gdańska (28 kwietnia 1939 w Reichstagu). Déat – były minister rządu francuskiego – występował więc przeciwko oficjalnej polityce swego państwa, wzywał do niedotrzymania przez to państwo jego obietnic sojuszniczych i wspierał propagandowo Hitlera! Niepokojące są dzisiejsze nawiązania do takiej postawy!

- reklama -

Kiedy Hitler zajął Francję, Déat został ministrem w kolaboranckim rządzie Vichy (Francuzi udają dziś, że nigdy takiego rządu nie było…). Ale nie był z tego zadowolony! Uważał, że marszałek Filip Pétain nie kolaboruje szczerze z Niemcami! Że to tylko bierna kolaboracja, obliczona na przetrwanie. A on chciał kolaborować „szczerze”! Więc założył 13 grudnia 1940 r. – za niemieckie pieniądze – kolaboranckie Zgromadzenie Narodowo-Ludowe (RNP), do którego przystąpiła cała lewacka, komunistyczna szumowina, jaka wtedy żyła we Francji!

Wszystkich połączyło głębokie przekonanie, że Hitler już wojnę wygrał i że dobrze jest się trzymać ze zwycięzcą, bo to on rozdaje konfitury! Znów ten socjalistyczny „realizm”, tak dobrze nam znany ze współczesnej polityki w Europie!

Déat i RNP krytykowali Pétaina i rząd Vichy za „intrygowanie przeciwko Niemcom”! Ich program – z punktu widzenia dzisiejszej Unii Europejskiej – był fascynujący!

- reklama -

1. Miejsce Francji jest w Europie!

2. Francja musi się zintegrować z Europą!

3. Trzeba budować ekonomiczną, polityczną i duchową wspólnotę europejską!

4. W interesie Francji leży pokojowa współpraca z Niemcami!

5. Potępiamy konserwatyzm i ciasny nacjonalizm!

Wstawmy zamiast Francji Polskę i odpowiedzmy: czyj to program..?

Déat stał się postacią sztandarową francuskiego kolaboracjonizmu. Francuzi zrozumieli po niewczasie, dlaczego odradzał im umieranie za Gdańsk… Ruch oporu próbował go zlikwidować, ale Déat wyszedł z tego cało, został tylko ranny.

Nie poprzestał na działalności w RNP. Założył Front Rewolucyjno-Narodowy i jako rasowy socjalista ogłosił program zlikwidowania… niesprawiedliwości społecznej oraz przeprowadzenie francuskiej i ogólnoeuropejskiej rewolucji socjalistycznej! Do wrogów musiał też, niestety, dopisać bolszewizm, co było konieczne :na tym etapie”, gdyż Hitler toczył właśnie śmiertelny bój z bolszewicką Rosją.

Został ministrem pracy i… narodowej solidarności w kolaboranckim rządzie innego znanego szubrawca – Pierre’a Lavala.

Po wojnie obu skazano na śmierć. Lavala rozstrzelano, Déata uratowali – w imię „chrześcijańskiego miłosierdzia” – ojcowie z opactwa pod Turynem, gdzie zbiegł, dopingowany doniesieniami z frontu. Umarł tam w roku 1955. Paradoksalne jest to, że na karę śmierci skazano także sędziwego, prawie dziewięćdziesięcioletniego marszałka Filipa Pétaina, którego Déat tak zawzięcie zwalczał za brak entuzjazmu do współpracy z Niemcami…

Czy warto umierać za Gdańsk..? Czy warto się narażać dla Ukrainy..?

Francuski socjalista, niemiecki kolaborant Marcel Déat nie chciał umierać za Gdańsk, wolał umierać za Hitlera… Chciał razem z nim budować zjednoczoną Europę! To nie żart. To główna teza programu kolaboranckiego Zgromadzenia Narodowo-Ludowego (RNP), któremu Déat przewodniczył!

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy....

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx