22 września 1929 r.
Wśród innych państw świata, Polska była jednym z pierwszych, które zaczęło obchodzić Dzień Dziecka. Nazywał się inaczej i był obchodzony inaczej. Komuniści dopiero potem go przerobili na swój sposób. W dodatku instrumentalnie dzieci wykorzystali.
Najczęściej można przeczytać, że Międzynarodowy Dzień Dziecka jest obchodzony od lat pięćdziesiątych XX wieku, albo wręcz, że to… pomysł państw socjalistycznych. Tak głosi np. Wikipedia, która podaje, że: „w Polsce i innych byłych państwach socjalistycznych Międzynarodowy Dzień Dziecka obchodzony jest od 1950 w dniu 1 czerwca. Po raz pierwszy zorganizowano go w związku z akcją zbierania podpisów pod Aplem sztokholmskim” Było to orędzie wygłoszone na komunistycznej „imprezie” – III sesji Kongresu Obrońców Pokoju, wzywające narody do przeprowadzenia plebiscytu w sprawie zakazu produkcji broni atomowej, oczywiście za akcją propagandową stał „miłujący pokój” Związek Sowiecki).
Dalej Wikipedia, a za nią szereg stron internetowych podaje, że „Od 1952 stało się świętem stałym. Jego inicjatorem jest organizacja zwana International Union for Protection of Childhood, której celem było zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom z całego świata”. Informacja niezbyt ścisła.
Pierwszy raz w Polsce
Pierwszym krajem, który do swojego urzędowego kalendarza wprowadził dzień poświęcony dzieciom była Turcja. W 1920 roku ustanowiono tam Dzień Dziecka, przypadający 23 kwietnia w Święto Niepodległości. To celowa zbieżność, bowiem ówczesny i zarazem pierwszy prezydent Republiki Turcji Mustafa Kemal Atatürk, postanowił zadedykować święto niepodległości dzieciom, wychodząc założenia, że dzieci są przyszłością narodu.
Na forum międzynarodowym dopiero w 1925 roku po raz pierwszy zorganizowano coś w rodzaju obchodów Dnia Dziecka. W Genewie zorganizowano wówczas Światową Konferencję na Rzecz Dobra Dzieci, podczas której po raz pierwszy proklamowano Międzynarodowy Dzień Dzieci.
W Polsce z inicjatywy Polskiego Komitetu Opieki nad Dzieckiem od 1929 roku w dniu 22 września obchodzono Święto Dziecka. Wtedy dzień ten był powiązany z Kościołem katolickim.
Tego dnia po mszach świętych w kościołach, dzieci udawały się do szkół na uroczyste akademie, a następnie na przygotowane dla nich wycieczki i zabawy, w czasie których rozdawano słodycze, zakupione ze środków pozyskanych ze zbiórek publicznych. Odbywały się też „lekcje”, przeprowadzane w obecności rodziców, z tym, że miały one raczej żartobliwy charakter. Wszystko zależało od szkoły i pozyskanych funduszy. Niezmienne była tylko msza święta na początek tego wyjątkowego dla dzieci dnia.
Nie taki „międzynarodowy”
Co ciekawe, po wojnie aż do 1952 roku w Polsce wciąż obchodzono Święto Dziecka 22 września, z tym, że były to obchody nieoficjalne. Te oficjalne zaczęto organizować, gdy żył jeszcze „wielki przyjaciel dzieci”, który tysiącami posyłał je na Syberię, Józef Stalin. Po raz pierwszy oficjalnie zorganizowano go w związku z akcją zbierania podpisów pod Apelem sztokholmskim. Apel sztokholmski, czyli orędzie przedstawione 25 marca 1950 roku w Sztokholmie podczas III sesji Kongresu Obrońców Pokoju. Była to inicjatywa Światowej Rady Pokoju utworzonej w Warszawie w tym samym roku. Treść apelu zawierała poparcie dla polityki Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich po zakończeniu II wojnie światowej.
Dopiero od 1952 roku obchody przeniesiono na 1 czerwca, oczywiście początkowo były one bardzo upolitycznione, w końcówce lat 80. sprowadzane do zabaw, wycieczek i zawodów sportowych. Dziś Dzień Dziecka 1 czerwca obchodzony jest w krajach byłego bloku komunistycznego. W wielu krajach dzieci świętują swoje święto 20 listopada, w rocznicę przyjęcia przez Zgromadzenie Ogólne Ligi Narodów w 1924 roku Deklaracji Praw Dziecka . W innych, jeszcze pod inną datą. Wbrew nazwie więc wcale nie jest to takie międzynarodowe święto.