O czym von der Leyen rozmawiała z szefem koncernu, czy te pogawędki miały wpływ na „kontrakt życia” dyrektora koncernu farmaceutycznego i czy przypadkiem jakieś konto dla Ursuli nie zostało uzupełnione o siedmiocyfrową kwotę, nie wiadomo.
Ursula von der Leyen nieustanie szczuje na Polskę i wciąż atakuje Warszawę za rzekomy brak praworządności. Musi mieć niezły tupet biorąc pod uwagę, że właśnie zajęła się nią Prokuratura Europejska, która wszczęła śledztwo ws. zakupu szczepionek przeciwko koronawirusowi. Ważnym wątkiem w sprawie będzie właśnie rola Ursuli von der Leyen w tym zakupie. Chociaż prokuratura nie określiła, kto jest przedmiotem dochodzenia, ani które z unijnych kontraktów na szczepionki są przedmiotem kontroli, zachodnie media podnoszą, że może chodzić o kontrakt na zakup przez Unię szczepionek Pfizera i udział von der Leyen w tym układzie.
Już wcześniej organizacje monitorująe unijne przetargi zwróciły uwagę, że umowę z Pfizerem poprzedziły kontakty kierownictwa koncernu Pfizer z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
W kwietniu 2021 roku „New York Times” poinformował poonformował o intensywnych kontaktach pomiędzy von der Leyen i dyrektorem generalnym Pfizera Albertem Bourlą. Nastąpiły one w okresie poprzedzającym zawarcie największej umowy Unii Europejskiej, w ramach której Unia zakupiła 1,8 mld dawek szczepionki BioNTech/Pfizer. Wartość umowy to nawet 35 miliardów euro (jeśli zostanie w całości zrealizowana). Pytamy o ten kontrakt Europejski Trybunał Obrachunkowy opublikował raport, w którym stwierdził, że Komisja odmówiła ujawnienia jakichkolwiek szczegółów dotyczących osobistej roli Ursuli von der Leyen w przy tym kontrakcie. Ona sama oczywiście nie wypowiada się na ten temat i nie ma sobie nic do zarzucenia. O czym rozmawiała z szefem koncernu, czy te pogawędki miały wpływ na „kontrakt życia” dyrektora koncernu farmaceutycznego i czy przypadkiem jakieś konto dla Ursuli nie zostało uzupełnione o siedmiocyfrową kwotę, nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy istnieje związek pomiędzy tymi rozmowami, podpisaniem kontraktu i nachalnym promowaniem, wręcz przymuszaniem mieszkańców Europy do szczepień.
Pytanie retoryczne… von der Liar przepuściłaby taką okazję – gratkę!?; to jak wygrany los!