Narodowe Siły Zbrojne przez lewactwo regularnie są oskarżane o „antysemityzm” i „faszyzm”. A jednak to właśnie w szeregach NSZ walczył z Niemcami Stanisław Ostwind-Zuzga ps. “Kropidło”, a właściwie – Szmul Ostwind, jedyny Żyd w polskim podziemiu w stopniu majora.
Stanisław (Szmul) Ostwind urodził się w 28 kwietnia 1899 roku w Warszawie, w tradycyjnej rodzinie żydowskiej. Był synem Wolfa Ostwinda i Rebeki z domu Saudel. Jednak już w młodości wybrał Polskę, zupełnie jakby naczytał się sienkiewiczowskiej Trylogii. Miał 18 lat, gdy w 1915 roku uciekł z domu, żeby wstąpić do Legionów. Wstąpił i w latach 1915-1917
walczył w 1 Pułku Piechoty pod dowództwem Edwarda Rydza Śmigłego (wówczas majora). Uczestniczył w bitwie pod Kostiuchnówką. Po kryzysie przysięgowym został internowany w Szczypiornie. Potem kontynuował żołnierską karierę – w 1919 roku ukończył szkołę podoficerską w stopniu starszego sierżanta, po czym otrzymał przydział do 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej. W 1920 roku wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W tym samym roku przyjął chrzest w obrządku katolickim. Rok później wstąpił do Policji Państwowej (PP). Zaczynał jako posterunkowy, ale w 1932 roku awansował i jako przodownik PP był zatrudniony na stanowisku referenta wydziału personalnego Komendy Policji w Warszawie. Pracował na nim aż do wybuchu drugiej wojny światowej.
Wojna
We wrześniu 1939 roku znalazł się na wschodzie (rozkaz Komendanta Głównego Policji nakazywał ewakuację w tym kierunku). Dołączył do zgrupowania generała Franciszka Kleeberga i brał udział w ostatnich bitwach z Niemcami. Po zakończeniu kampanii wrześniowej Stanisław Ostwind powrócił do domu. W grudniu 1939 r. ukazało się rozporządzenie Generalnego Gubernatora Hansa Franka powołujące przedwojennych policjantów do służby w Polnische Polizei im Generalgouvernement (tzw. „granatowa policja”). Była to formacja całkowicie podporządkowana lokalnej policji niemieckiej, do której zadań należały patrole prewencyjno-interwencyjne, nadzór nad stanem sanitarnym, regulacja ruchu kołowego, służba na dworcach kolejowych, nadzór nad obowiązkiem meldunkowym. Za odmowę zgłoszenia do służby w tej formacji policjantom groziła kara śmierci. Stanislaw Ostwin nie zgłosił się do służby, wyjechał na Podlasie, wówczas pod okupacją sowiecką i ukrywał się jako Stanisław Zuzga.
W 1942 roku wstąpił do konspiracyjnej Narodowej Organizacji Wojskowej, której oddział operował w powiecie łukowskim. Po rozłamie w NOW, większość żołnierzy przeszła do Armii Krajowej, ale Ostwind pozostał w Narodowych Siłach Zbrojnych. Jako żołnierz NSZ ukończył szkolenie w tajnym ośrodku szkoleniowym NSZ „Dym” w Jacie, po czym działał w powiecie siedleckim. W maju 1944 r. został dowódcą komendy powiatowej NSZ w Węgrowie, a 1 czerwca 1944 r. otrzymał awans na stopień majora. Był jedynym konspiracyjnym oficerem żydowskiego pochodzenia tak wysokiego stopnia.
Nowa okupacja
W sierpniu 1944 roku po zaciętych walkach z Niemcami, ziemia węgrowska została opanowana przez Armię Czerwoną. Powiat węgrowski z okupacji niemieckiej przeszedł pod okupację sowiecką. Armia Czerwona czekała na upadek Powstania Warszawskiego, a jednocześnie Sowieci likwidowali na terenach już zajętych polskie podziemie, także na ziemi węgrowskiej. Zanim Armia Czerwona rozpoczęła wielką ofensywę i wkroczyła do opuszczonej przez Niemców, kompletnie zrujnowanej Warszawy, Stanisław Ostwind-Zuzga został aresztowany przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Węgrowie. Było to 3 stycznia 1945 roku. Wpadł, bo Sowieci mieli na tym terenie świetnie zorganizowaną siatkę agentów.
Śledztwo
Major Stanisław Ostwind-Zuzga został przekazany Sowietom. Ci przywieźli go do podwarszawskiego Otwocka. Ubecy obawiali się prób odbicia oficera NSZ. Warto odnotować, że akt oskarżenia przeciwko Zuzgie przygotowywano od 31 grudnia 1944 roku, a więc jeszcze zanim został aresztowany.
Śmierć
Jak inni żołnierze NSZ, którzy wpadli w łapy bezpieki, przeszedł piekielne śledztwo, w czasie którego był torturowany. Nie zdradził nikogo, wymienił jedynie kilka nazwisk osób nieżyjących lub co do których miał pewność, że uciekli na Zachód. Ubecy, zorientowani, że jest z pochodzenia Żydem, właśnie ze względu na to pochodzenie, zaproponowali mu układ – wolność w zamian za wstąpienie do UB. Odmówił. Został przekazany przez ubeków w łapy NKWD. Trafił do katowni NKWD na warszawskiej Pradze. Wszystko zaczęło się od początku. Pytany przez enkawudzistów, dlaczego będąc Żydem służył w „faszystowskich” Narodowych Siłach Zbrojnych, major Stanisław Ostwind-Zuzga, odpowiedział: – „Po pierwsze jestem Polakiem, po drugie tylko oni [narodowcy] chcieli mi pomóc”. Zdanie to powtarzał do śmierci. Już 2 lutego 1945 rok po trwającej 15 minut niejawnej rozprawie, Sąd Wojskowy Garnizonowy Warszawski skazał majora Ostwinda na karę śmierci. Przed wydaniem wyroku powiedział: „Do winy nie poczuwam się”. Dwa dni później, 4 lutego 1945 roku został rozstrzelany w osławionym więzieniu UB Toledo przy ulicy 11 Listopada w Warszawie. Komendantem tego więzienia był Kazimierz Szymonowicz, a właściwie Kopel Klejman, z pochodzenia – Żyd. Znany z okrucieństwa, wręcz bestialstwa wobec więźniów. Swoją funkcję w Toledo pełnił od lutego, więc można zakładać, że egzekucja Ostwinda była jedną z pierwszych wykonanych w czasie, gdy objął tam rządy. Dowódcą plutonu egzekucyjnego UB był kapral Aleksander Aftyka. Major Stanisław Ostwind-Zuzga został pogrzebany w bezimiennym dole. Jego ciała nie odnaleziono do dziś.
Polak , nie Żyd. Był pochodzenia żydowskiego, zawsze podkreślał, że jest Polakiem.