Lech Wałęsa jest głodzony, rodzina zabiera mu emeryturę, przez co jest zmuszony do pracy. Nie wie, co będzie z nim dalej. Takie wnioski płyną z wypowiedzi byłego prezydenta. Czy ktoś pomoże wreszcie nobliście?
Lech Wałęsa, były prezydent, mąż swojej żony i ojciec ośmiorga dorosłych dzieci (nawet bardzo dorosłych) jest w dramatycznej sytuacjo finansowej. Od ponad dwóch lat. Dwa lata temu miał zaledwie 6 tys. złotych emerytury, ale do czasu pandemii budżet ratował jeżdżąc po świecie z wykładami. Wiadomo – Wałęsa, człek wykształcony, poliglota znający wiele języków, specjalista od demokracji, ekonomii, finansów, gospodarki i on sam wie, czego jeszcze, bez problemu pozyskiwał słuchaczy na różnych kontynentach gotowych płacić krocie, byle tylko podzielił się z nimi swoją mądrością. Sytuacja gwałtownie pogorszyła się, gdy z powodu pandemii zamknięto możliwość podróżowania i przeprowadzania wykładów. – Nie wiem, co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej, niż mamy i nie wiem, jak dalej przeżyję – skarżył się dziennikowi „Super Express”. Skargi dotarły chyba gdzie trzeba, bo emerytura Wałęsy została podniesiona do kwoty 11 – 13 tys. złotych netto miesięcznie. Niestety, okazuje się, że to za mało. W dodatku Wałęsa jest ofiarą przemocy domowej. Serio.
– Żona zabiera mi wszystko i wydaje na swoje potrzeby. Nie wspomnę już o prezentach dla dzieci. Im też pomagam, muszę, bo tego oczekują. Jak mówi popularne przysłowie: „Kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma trud”. Tak to podsumuję.- naświetlił swoją sytuację Lech. Można sobie tylko wyobrazić dantejskie sceny w rezydencji przy ulicy Polanki. Przychodzi wyciąg z emerytury, a tu Danuta i ósemka potomstwa osacza Lecha i dosłownie wyrywa mu te pieniądze z konta. To nie koniec. Emeryt Wałęsa jest… zmuszany do pracy. – Uczestniczę w wykładach dla różnych grup społecznych, politycznych, biznesowych. Nie mogę powiedzieć, jaką otrzymuję za nie zapłatę, bywa różnie. W ten sposób uzupełniam luki w moich finansach – oznajmił. Trochę się na tym odkuł, ale w przyszłość patrzy niepewnie. A nuż zdarzy się kolejny lockdown i Lechu zostanie bez grosza. Sytuacja jest tak zła, że Wałęsa… głoduje. Jeszcze Trzaskowski nie wprowadził w Warszawie racjonowania kalorii, a Wałęsa już głoduje. Autentycznie. Nie tak jak Krystyna Janda, która pomiędzy przejażdżkami mercedesem i wypadami do Hiszpanii musiała zamrażać chleb. Znacznie gorzej. On nie może się tak zwyczajnie, po ludzku najeść.
– Produkty są drogie, więc dostaję znacznie mniejsze porcje do zjedzenia na śniadania, obiady i kolacje. Nie jestem z tego zadowolony – wyznał.
W dodatku nie może liczyć na władze samorządowe. Taki Gdańsk zamiast zadbać o Wałęsę, zorganizował uroczystość nadania honorowego obywatelstwa jego żonie. Kosztowało to Gdańszczan prawie 50 tys. złotych. Ileż to kiełbasy mógłby kupić za te pieniądze Lechu! A tak były prezydent głoduje, a jego ślubna świętuje. Patowa sytuacja. Może Lechu powinien przypomnieć sobie dawne czasy i zagrać w totolotka? Kiedyś mu się udawało za każdym razem, a teraz stawki dużo wyższe…
Nie wiem co on chce osiągnąć tym narzekaniem. Niech sprzeda ten wielki dom i kupi mieszkanie w bloku a patologię , którą wychował niech zagoni do pracy. W Gdańsku na pewno znajdują się darmowe jadłodajnie więc tam niech idzie i naje się do syta. Wychował nierobów więc doją go. Jedno co mnie zastanawia jak człowiek , który nawet nie ma wykształcenia zawodowego tylko przysposobienie do zawodu ,jeżdzi po świecie z wykładami. Co on tam wykłada?. Wykłady prowadzi dla różnych grup społecznych , biznesowych, politycznych. No cóż swój ,swojego zawsze znajdzie. Nie ukrywam że chciałabym posłuchać takiego ,, wykładu,,
Zdaje się że to coś co nazywa pracą to wyjazdy turystyczne z ględzeniem głupot które nawet dobrzy tłumacze mają problem ze złożeniem w jakąś logikę za które słono acz coraz mniej mu płacą.Myślę że znajomy”Czajkowski”będzie miał niedługo całą paletę placków i zup ze świeżych świerszczy i innego robactwa i problem sam się rozwiąże
liczy na zrzutkę ???
Źle nie wygląda na tym zdjęciu
Na wysypisko niech zapie…dała Bolek
Panie Lechu! Wstydziłby się Pan takie bzdety opowiadać.A może by Pan wrócił do tych słynych kwot od SB które Pan pobierał za zdradę kolegów, przydały by się Panu dzisiaj.Moze zgrał by Pan w komedii podobnej do kiepskich, choćby boczka
Biedny BOLEK. Wypieli się już na niego ukryci UB i SB.
Ten człowiek jest po prostu chory. Moze to juz zmiany zwiazane z wiekiem ale on zaczyna bredzic.
…jestem dumny bo ,nie głosowalem na głupola . . nie którzy koledzy mieli mi za złe . a dziś mówią ze nie głosowali na niego … heba sam się wybrał he, he, he ..dlaczego ludzie nie lubią prawdy . narodzie obudz się ciemna maso . .we poznaniu kupowałem zawsze 2 głupole . ten za lady pytał kto to . odpowiedz 2 leszki .