Opublikowane wczoraj po godzinie 22 oświadczenie Jarosława Gowina i Jarosława Kaczyńskiego przesądza, że wyborów prezydenckich w ustawowym terminie 10 maja nie będzie. Zażegnano w ten sposób jeden z najpoważniejszych kryzysów ustrojowych w Polsce po 1989 r.
– Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie – poinformowali politycy.
Obydwa ugrupowania przygotują także rozwiązania prawne, które umożliwią przeprowadzenie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym. – Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycje jej nowelizacji – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez PAP.
Nieoficjalnie mówi się, że wybory mogłyby się odbyć 12 lipca. Termin jednak będzie zależał od wydania przez PKW obwieszczenia, że wybory prezydenckie się nie odbyły.
Porozumienie Kaczyńskiego z Gowinem zakłada także, że mimo że wybory zostaną rozpisane od nowa, zostają zarejestrowani kandydaci. Będzie też można zgłaszać nowe kandydatury.