Na razie Tuska jeszcze nieco ogranicza kampania wyborcza, ale jeśli jego kandydat wygra, przestanie się w ogóle hamować.
Gizela Jagielska zabiła w łonie matki Felka tuż przed narodzinami. Jest z siebie dumna i publicznie ogłasza, że robiła. I co? I Służby Bodnara zamiast zająć się zamordowaniem Felka, zajmują się ściganiem osób, które działania Jagielskiej i jej podobnych nazywają po imieniu. W ten sposób aresztowane zostały cztery osoby, wśród nich ksiądz z Podkarpacia.
Duchowny miał napisać maila do szpitala w Oleśnicy. Jagielska oświadczyła, że otrzymuje „groźby karalne” i taką właśnie wysłał do niej ksiądz. Został on zatrzymany w domu matki na Podkarpaciu. Kiedy przyszła policja, zdążył już wyjechać i po telefonie od matki, zawrócił. Został przewieziony przez policję przez pół Polski do Oleśnicy, tam przesłuchany i wypuszczony. Na swój koszt musiał wracać do domu. (…)
Obecnie rządząca „koalicja 13 grudnia” ustami Nitrasa wprost zapowiedziała „opiłowanie katolików” tak, żeby więcej „nie podnieśli głowy”. Tę jedną obietnicę realizuje bardzo skrupulatnie. Działanie Służb Bodnara trudno ocenić inaczej niż jako próbę zastraszenia. Zresztą sam Bodnar zakomunikował, że tak właśnie będzie. „W takich sytuacjach prokuratura musi reagować szybko i stanowczo” – napisał po interwencji w oleśnickim szpitalu europosła Grzegorza Brauna i nie chodziło mu o działania wobec morderczyni Felka, tylko o działania wobec polityka. (…)
Tuż obok budynku Sejmu powstała placówka przeprowadzająca aborcje na życzenie. Jej założeniem pochwalił się Aborcyjny Dream Team, który 7 marca zakomunikował, że przy Wiejskiej 9, „naprzeciwko Sejmu”, otworzył „aborcyjną przychodnię”. (…) działaczki wprost poinformowały, że będą łamać prawo, że łamią je, wykonując po 130 aborcji każdego dnia. Prokuratura Bodnara nie uznała za stosowne zająć się sprawą. Dlaczego? Ponoć dlatego, że zgłaszający nie wykazali, kto z imienia i nazwiska został tam poddany aborcji. To tak, jakby prokuratura została poinformowana, kto handluje narkotykami, ale odmówiła wszczęcia postępowania, bo zgłaszający wskazał, gdzie handel się odbywa, ale nie wskazała, kto narkotyki kupił. (…) Oczywiście główną odpowiedzialność ponosi Bodnar, jednak przypisywanie mu samodzielności to błąd. On realizuje politykę Tuska, który już w zeszłym roku zapowiedział, że skoro nie da się zmienić prawa, znajdą się inne sposoby na przeprowadzanie w Polsce aborcji. – Skoro w tej chwili nie możemy szeroko otworzyć tej bramy [zmiany prawa dot. aborcji – przyp. red.] z powodu braku większości w Sejmie, otwieramy furtki. Nie chcę, żeby to zabrzmiało dwuznacznie, ale szukamy takiego sposobu działania, oczywiście zgodnego z prawem, które w praktyce umożliwi dostęp do legalnej aborcji kobietom, które z różnych powodów do tej aborcji powinny mieć prawo. I dlatego przygotowaliśmy wytyczne – oznajmił premier na konferencji prasowej w sierpniu ub.r. Wydane wytyczne stwierdzają, że w przypadku przedstawienia przez kobietę zaświadczenia od psychiatry o tym, że ciąża „zagraża” jej psychice, żadne ograniczenia dotyczące czasu przeprowadzania aborcji nie obowiązują i można to zrobić nawet w 9 miesiącu ciąży, co zrobiła Jagielska.
Jednocześnie „koalicja 13 grudnia” przepchnęła ustawę o mowie nienawiści, która jest narzędziem do represji wobec osób mówiących/piszących prawdę o działaniach „dream teamów” czy „Jagielskich”. (…)
Na razie Tuska jeszcze nieco ogranicza kampania wyborcza, ale jeśli jego kandydat wygra, przestanie się w ogóle hamować (…).
Całość tekstu Macieja Dębskiego, a w nim stanowisko Kurii Metropolitarnej w Przemyślu i szokujące szczegóły działalności “aborcyjnej przychodni” naprzeciwko Sejmu RP, tylko w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety”.
