Premierzy niemieckich ziem związkowych wystosowali do Kongresu specjalny apel. Proszą o to, żeby Stany Zjednoczone nie wycofywały armii z niemieckich baz. Ich landy poniosą ogromne straty ekonomiczne, bo zarabiają na amerykańskich żołnierzach miliardy euro.
– Premierzy Bawarii, Baden-Wirtembergii, Hesji i Nadrenii-Palatynatu wystosowali oficjalny list do grupy amerykańskich kongresmenów – poinformowała gazeta „Süddeutsche Zeitung”. Apelują, żeby Kongres USA zapobiegł decyzji Donalda Trumpa o częściowym wycofaniu jednostek USA z niemieckich baz.
Premierzy krajów związkowych mają nadzieję, że parlamentarna komisja bezpieczeństwa, która krytykuje plan Trumpa, wywrze nacisk na cały Kongres, który prawnie zablokuje decyzję prezydenta USA.
Szefowie landów podkreślają, że dalsze stacjonowanie amerykańskich jednostek służy interesom strategicznym USA. Ponadto wskazują, że obecność wojskowa w Niemczech wzmacnia NATO w walce z międzynarodowymi wyzwaniami.
Jednak według „Süddeutsche Zeitung”, głównym motywem apelu są kwestie gospodarcze. Wskazuje na to uwaga premierów: „obecność żołnierzy amerykańskich wiąże nie tylko nasze państwa, ale i społeczeństwa”.
Jak wskazuje gazeta, przez ostatnie 10 lat Niemcy wydatkowały na pobyt amerykańskiej armii ok. miliarda euro. Z czego aż 700 mln przeznaczono na inwestycje realizowane przez niemieckie firmy, najczęściej lokalne.
Ponadto dzięki obecności żołnierzy USA znacząco rosną obroty handlowe i usługowe miejscowości, w których funkcjonują bazy. Ich zamknięcie grozi deficytami budżetowymi szeregu gmin i powiatów oraz skokiem bezrobocia.