Juan Carlos opuścił kraj i wyjechał w niewiadomym kierunku. Decyzja byłego króla Hiszpanii o emigracji jest podyktowana zarzutami korupcyjnymi. Ewentualny wyrok skazujący uderzyłby, w i tak niepopularną monarchię.
– Były monarcha Juan Carlos postanowił opuścić Hiszpanię – informuje agencja Reutera. Dramatyczna decyzja jest związana ze skandalem korupcyjnym trapiącymi rodzinę królewską.
Wyjazd eks-monarchy zaskoczył i podzielił krajową opinię publiczną. Hiszpanie zastanawiają się, czy 82-letni „król na emeryturze” dokonał prawidłowego wyboru.
Jak przypomina Reuter, w ostatnim czasie obecny król Felipe i jego ojciec znajdowali się pod naciskiem opinii publicznej, żądającej uzdrowienia instytucji hiszpańskiej monarchii. Przyczyną, dla której rodzina królewska znalazła się w ogniu społecznej krytyki, jest antykorupcyjne śledztwo prowadzone przez hiszpańskich i szwajcarskich prokuratorów.
Głównym punktem jest oskarżenie Juana Carlosa o przyjęcie od saudyjskiego monarchy łapówki w wysokości 100 mln euro. Pieniądze zostały wręczone w zamian za przyznanie kontraktu na budowę szybkiej kolei firmie powiązanej z saudyjską rodziną panującą.
Skandal korupcyjny ma też podłoże obyczajowe. Większość łapówki były monarcha oddał swojej kochance.
Jak informuje Reuter, niegdyś popularny Juan Carlos, który oddał Hiszpanii ogromne zasługi, pozostawił królowi Felipe list wyjaśniający swoje postępowanie. Z fragmentów, do których dotarła agencja, wynika, że były monarcha emigruje, aby ułatwić synowi sprawowanie władzy „pośród konsekwencji wywołanych epizodem z jego osobistej przeszłości”.
Ponadto Juan Carlos miał się kierować „chęcią dalszego służenia Hiszpanom”, dlatego zapewnił, że „pozostanie w stałej dyspozycji prokuratury”. Media spekulują na temat miejsca dalszego życia byłego monarchy. Większość hiszpańskich tytułów wskazuje Portugalię. Chodzi o kurort Cascais niedaleko Lizbony, w którym podczas dyktatury gen. Franco Juan Carlos spędził wiele czasu.
Reuter podkreśla, że emigracja została odebrana przez Hiszpanów, jak ucieczka przed odpowiedzialnością uderzając w autorytet monarchii. Została podjęta w czasie trudnym dla Hiszpanii. Kraj przeszedł ciężką fazę epidemii, a obywatele są politycznie spolaryzowani – komentuje agencja.