Trzeci maja to nie tylko Święto Konstytucji. To także, a dla wielu Polaków – przede wszystkim – Święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
Nie byłoby jednak tego święta, gdyby nie było wcześniej kultu maryjnego w Polsce. Istniał na pewno już w średniowieczu, czego dowodem pieśń rycerska „Bogurodzica”, śpiewana przez wojska polskie pod Grunwaldem i nazywana pierwszym hymnem Polski.
Jednak na wprowadzenie kultu Maryi jako królowej Polski przyszło jeszcze poczekać dwa wieki. 14 sierpnia 1608 r. mieszkający w Neapolu jezuita, 71-letni ojciec Juliusz Mancinelli miał objawienie Matki Bożej, w którym Maryja powiedziała: – A czemu mnie Królową Polski nie zowiesz? Ja to królestwo wielce umiłowałam i wielkie rzeczy dlań zamierzam, ponieważ osobliwą miłością ku Mnie pałają jego synowie.
Poruszony wizją Mancinelli pieszo udał się do Krakowa. Dotarł na Wawel, a wtedy 8 maja 1610 r. Matka Boża objawiła mu się powtórnie, mówiąc: – Jestem Królową Polski. Jestem matką tego narodu, który jest mi bardzo drogi.
Wiadomość o tym objawieniu rozpoczęło szerzenie kultu Królowej Polski Wniebowziętej.
Treść tych objawień rozprowadzał m.in. kanclerz wielki litewski Albrycht Stanisław Radziwiłł z Nieświeża, wspomagany przez Andrzeja Boblę, późniejszego autora Ślubów Lwowskich.
Śluby Lwowskie
Kult maryjny rozwinął się szczególnie w okresie Potopu szwedzkiego, po obronie Jasnej Góry przed wojskami szwedzkimi i po Ślubach Lwowskich króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 r. Król ogłaszał w nim Maryję Królową Korony Polskiej.
Kult Maryi jako Królowej Korony Polskiej wzmógł się zwłaszcza w okresie zaborów i odegrał wielką rolę w zachowywaniu tożsamości narodowej. Świetnie zdawali sobie z tego sprawę zaborcy, zaciekle go zwalczający, m.in. poprzez zwalczanie pielgrzymek na Jasną Górę czy usuwanie z bibliotek materiałów o Królowej Korony Polskiej i ścigając procesami posiadanie i rozpowszechnianie kopii Obrazu Jasnogórskiego. Jak łatwo przewidzieć, w polskim społeczeństwie efekt był odwrotny od zamierzonego.
Cud nad Wisłą
Inicjatywę ustanowienia specjalnego święta maryjnego, związanego z tym tytułem wysunęło najprawdopodobniej powstałe we Lwowie Bractwo Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej. Pomysł poparł arcybiskup Józef Wilczewski, a papież Pius X w 1909 r. ustanowił święto Królowej Korony Polskiej dla diecezji lwowskiej i przemyskiej, polecając obchodzić je w pierwszą niedzielę maja.
W 1914 obchody przeniesiono z pierwszej niedzieli maja na dzień 2 maja.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości biskupi polscy zaproponowali papieżowi ustanowienie święta Maryi Królowej Polski 3 maja, aby podkreślić związek tego święta z Konstytucją 3 Maja. Dlaczego? Ponieważ Konstytucja ta częściowo spełniała niedotrzymane obietnice Jana Kazimierza, jakie złożył, kładając Śluby Lwowskie.
Kult Maryi jako Królowej Polski wzrósł szczególnie po Cudzie nad Wisłą 15 sierpnia 1920 r. W zwycięstwie nad bolszewikami w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny społeczeństwo polskie widziało interwencję Maryi. Zwłaszcza wobec relacji mówiących, że bolszewicy zobaczyli na niebie nad Warszawą Maryję prowadzącą do boju „skrzydlate wojska” polskie.
Na wniosek biskupów polskich Święta Kongregacja Obrzędów przeniosła w 1924 obchody Święta na 3 maja. W 1925 roku rozciągnięto je na wszystkie polskie diecezje, tym samym połączono świętowanie rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja oraz święta Królowej Korony Polskiej. A rok później polskie kobiety ufundowały i złożyły na Jasnej Górze złote berło i jabłko – symbole władzy królewskiej. Umieszczone na ołtarzu, do dziś znajdują się obok Obrazu Jasnogórskiego.
Zakazane obchody
Zaraz po rozpoczęciu okupacji Niemcy zakazali Święta Matki Bożej Królowej Polski i rozpoczęli zwalczanie kultu Maryi. O tym, że zdawali sobie sprawę, jak wielkie ma on znaczenie dla Polaków, świadczy chociażby wpis Hansa Franka. W swoim dzienniku zanotował on „Gdy wszystkie światła zagasły dla Polski, to wtedy pozostał Kościół i Święta z Częstochowy”. Niemcy zakazali używania w Litanii Loretańskiej wezwania „Królowo Korony Polskiej” i wprowadzili kuriozalne wezwanie „Królowo Generalnej Guberni”. W efekcie, kiedy na Jasnej Górze odmawiano Litanię Loretańską i przychodziło to wezwanie, pomijano je milczeniem, odpowiadając po chwili ciszy „módl się za nami”.
Po wojnie komunistyczne władze nie przywróciły ani Święta Konstytucji 3 Maja, ani Święta Matki Bożej Królowej Polski. Dzień 3 maja był więc normalnym dniem roboczym. Przynajmniej w miastach, bowiem mieszkańcy wsi, sami decydujący, kiedy pracują a kiedy nie, ostentacyjnie nie obchodzili 1 maja jako święta, za to świętowali 3 maja, przy czym obchodzili ten dzień jako Święto Matki Bożej Królowej Polski.
Oba święta przywrócono w latach 90.