Kartka z polskiego kalendarza: czwartek, 4 maja 1939 roku
Piotr Szubarczyk
4 maja 1939 przejdzie do historii Francji jako dzień hańby i zapowiedź jeszcze większej hańby tego kraju w okresie niemieckiej okupacji. Przejdzie też do historii Polski jako zapowiedź niedalekiej zdrady „sojuszników”. Tego dnia w dzienniku „L’Oeuvre” ukazał się artykuł Marcela Déata Mourir pour Danzig? (Umierać za Gdańsk?).
Marcel Déat (*1894 †1955) był francuskim socjalistą i tak jak każdy socjalista wykazywał wielki „realizm” w polityce. Ten „realizm” mówił mu, że francuski socjalizm jest do niczego w porównaniu z brunatnym socjalizmem niemieckiej NSDAP, który jest skuteczniejszy…
W swoim haniebnym artykule dowodził, że nie warto bronić Polski przed Hitlerem, że nie jest to w interesie Francji. Déat opublikował swój artykuł kilka dni po tym, jak Hitler wypowiedział Polsce traktat pokojowy i postawił ultimatum w sprawie „korytarza” i Gdańska (28 kwietnia 1939 w Reichstagu). Déat – były minister rządu francuskiego – występował więc przeciwko oficjalnej polityce swego państwa, wzywał do niedotrzymania przez to państwo jego obietnic sojuszniczych i wspierał propagandowo Hitlera! Niepokojące są dzisiejsze nawiązania do takiej postawy!
Kiedy Hitler zajął Francję, Déat został ministrem w kolaboranckim rządzie Vichy (Francuzi udają dziś, że nigdy takiego rządu nie było…). Ale nie był z tego zadowolony! Uważał, że marszałek Filip Pétain nie kolaboruje szczerze z Niemcami! Że to tylko bierna kolaboracja, obliczona na przetrwanie. A on chciał kolaborować „szczerze”! Więc założył 13 grudnia 1940 r. – za niemieckie pieniądze – kolaboranckie Zgromadzenie Narodowo-Ludowe (RNP), do którego przystąpiła cała lewacka, komunistyczna szumowina, jaka wtedy żyła we Francji!
Wszystkich połączyło głębokie przekonanie, że Hitler już wojnę wygrał i że dobrze jest się trzymać ze zwycięzcą, bo to on rozdaje konfitury! Znów ten socjalistyczny „realizm”, tak dobrze nam znany ze współczesnej polityki w Europie!
Déat i RNP krytykowali Pétaina i rząd Vichy za „intrygowanie przeciwko Niemcom”! Ich program – z punktu widzenia dzisiejszej Unii Europejskiej – był fascynujący!
1. Miejsce Francji jest w Europie!
2. Francja musi się zintegrować z Europą!
3. Trzeba budować ekonomiczną, polityczną i duchową wspólnotę europejską!
4. W interesie Francji leży pokojowa współpraca z Niemcami!
5. Potępiamy konserwatyzm i ciasny nacjonalizm!
Wstawmy zamiast Francji Polskę i odpowiedzmy: czyj to program..?
Déat stał się postacią sztandarową francuskiego kolaboracjonizmu. Francuzi zrozumieli po niewczasie, dlaczego odradzał im umieranie za Gdańsk… Ruch oporu próbował go zlikwidować, ale Déat wyszedł z tego cało, został tylko ranny.
Nie poprzestał na działalności w RNP. Założył Front Rewolucyjno-Narodowy i jako rasowy socjalista ogłosił program zlikwidowania… niesprawiedliwości społecznej oraz przeprowadzenie francuskiej i ogólnoeuropejskiej rewolucji socjalistycznej! Do wrogów musiał też, niestety, dopisać bolszewizm, co było konieczne :na tym etapie”, gdyż Hitler toczył właśnie śmiertelny bój z bolszewicką Rosją.
Został ministrem pracy i… narodowej solidarności w kolaboranckim rządzie innego znanego szubrawca – Pierre’a Lavala.
Po wojnie obu skazano na śmierć. Lavala rozstrzelano, Déata uratowali – w imię „chrześcijańskiego miłosierdzia” – ojcowie z opactwa pod Turynem, gdzie zbiegł, dopingowany doniesieniami z frontu. Umarł tam w roku 1955. Paradoksalne jest to, że na karę śmierci skazano także sędziwego, prawie dziewięćdziesięcioletniego marszałka Filipa Pétaina, którego Déat tak zawzięcie zwalczał za brak entuzjazmu do współpracy z Niemcami…
Czy warto umierać za Gdańsk..? Czy warto się narażać dla Ukrainy..?