Działalność opozycyjna w PRL stanowiła ogromne ryzyko. Bezpieka nie miała problemu z pozbywaniem się tych, których uważała za zagrożenie. Ludzie ci wpadali „po pijaku” pod samochody, „popełniali samobójstwa”, mieli „śmiertelne wypadki”. A potem zostawali zapomniani przez „koncesjonowaną opozycję”. Jak Jan Samsonowicz.
Jan Samsonowicz był jednym z najwybitniejszych działaczy gdańskiej Solidarności. Odważny, zaangażowany a przy tym z poczuciem humoru i tupetem, który w osłupienie wprowadzał esbeków.
Praca i rodzina
Urodzony w 1944 r. Jan Samsonowicz, w 1977 r. ukończył filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. Od 1967 był członkiem i przewodniczącym Koła Młodych Związku Literatów Polskich w Gdańsku, ale naprawdę był zaangażowany w działalność opozycyjną.
Od 1977 był współpracownikiem ROPCiO, a w 1978 r. został współzałożycielem Ruchu Młodej Polski. W międzyczasie ożenił się, na świat przyszło troje jego dzieci. Godził życie rodzinne z działalnością opozycyjną.
Samsonowicz i jego żona przez lata byli zgodnym i bardzo lojalnym wobec siebie małżeństwem. Ich więzi nie rozbiły żadne działania bezpieki, ani czasochłonna i trudna działalność konspiracyjna. Rozbiła je inna kobieta. Jan Samsonowicz dość często zmieniał miejsce pracy, co wtedy nie było mile widziane. Po kilkukrotnej zmianie miejsca pracy, zatrudnił się jako zaopatrzeniowiec w Akademii Medycznej w Gdańsku. Został tam przewodniczącym komisji zakładowej NSZZ Solidarność. I poznał Barbarę Iwanek, absolwentkę Wydziału Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego. Zaangażował się uczuciowo, co doprowadziło później do rozwodu. Z żoną pozostał jednak w dobrych relacjach.
Tupet
Samsonowicz nie tylko zakładał Ruch Młodej Polski, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela czy tworzył struktury Solidarności. Nie tylko zorganizował strajk głodowy w Gdańsku, którym wymógł na władzach uwolnienie więźniów politycznych (m.in. Leszka Moczulskiego, czyli szefa Konfederacji Polski Niepodległej). Organizował życie kulturalne opozycji: pisał wiersze i eseje, słynął z poczucia humoru i z… tupetu. Potrafił np.
a z drugiej – organizował życie kulturalne drugiego obiegu. Pisał eseje i wiersze, ale wejść do kasyna dla funkcjonariuszy MO i SB, nie przejmując się, że wiedzą oni, kim jest i… bez słowa rozdać osłupiałym funkcjonariuszom, po czym spokojnie wyjść. W jego mieszkaniu bywali: Leszek Moczulski, Bogdan Borusewicz, Lech Wałęsa, Wiesław Chrzanowski, Janusz Szpotański, Andrzej Czuma, a także tak wybitni opozycjoniści, jak Krzysztof Wyszkowski czy Andrzej i Joanna Gwiazdowie.
Kiedy Polacy zamiast „karnawału Solidarności” dostali stan wojenny, pogorszyła się sytuacja Samsonowicza. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, został internowany. Przebywał Strzebielinku koło Wejherowa, potem w Iławie. Wyszedł w lipcu 1982 roku. Już odmieniony. Jak wspominał Zenon Kwoka, z który siedział z nim w Iławie, Samsonowicz mówił, że obawia się o życie swojej córki. Służba Bezpieczeństwa prowadziła sprawy operacyjne Dominik, Medyk i Samson
Śmierć
Z dokumentów bezpieki wynika, że razem z Piotrem Dykiem prowadził komórkę wywiadowczą. Bezpieka traktowała sprawę tak poważnie, że w czerwcu 1981r. rozpoczęła akcję dezinformowania i działań operacyjnych, żeby doprowadzić do rozbicia tej komórki. Pętla wokół Samsonowicza zaciskała się. Żonie i przyjaciołom powiedział, że bezpieka mu nie daruje tajemnicy, jaką poznał. Do dziś nie wiadomo, czego się dowiedział. Najczęściej pojawiają się przypuszczenia, że wiedza ta dotyczyła ofiar grudnia 70 r., identyfikacji ważnego agenta lub rozliczeń finansowych w Solidarności. Musiało to być coś bardzo ważnego, utrzymując dobre relacje z byłą żoną, prosił ją aby „w razie czego”, nie wierzyła ani w jego samobójstwo, ani w żaden wypadek. Krótko potem, 30 czerwca 1983 r. znaleziono go wiszącego na pasku przewieszonym przez pręty ogrodzenia jednego z obiektów stoczni. Miał 39 lat. Oficjalne wyniki śledztwa stwierdzały, że było to samobójstwo, ale gdańska ulica natychmiast uznała, że Samsonowicz został zamordowany. Tezę o mordzie politycznym podało też Radio Wolna Europa.
Zagadka
Nie wszyscy wierzą w morderstwo. Rzeczpospolita przypomniała, że na początku lat 90. nazwisko Samsonowicza znalazło się na tzw. raporcie Rokity, czyli sprawozdaniu sejmowej komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności MSW. W tej sprawie zeznawał w prokuraturze Aleksander Hall, lider Ruchu Młodej Polski. „Rzeczpospolitej” powiedział, że jest „w 100 procentach” przekonany, że Samsonowicz popełnił samobójstwo z powodów osobistych. Jakich? Podobno dowiedział się, że jego ukochana, dla której porzucił żonę, współpracowała z bezpieką, a żona ułożyła sobie życie, przyjmując oświadczyny jego dawnego przyjaciela. Podobno 29 czerwca Barbara odrzuciła jego oświadczyny. Jak było naprawdę?
To takie przygnębiające –
solidarnościowi
targowiczanie okrągłego stołu
stawiają sobie pomniki .
Prawdziwym bohaterom pozostawili płyty nagrobne .