16 grudnia 1981
W nocy 15/16 grudnia 1981 górnicy w kopalni „Wujek” spodziewając się ataku ZOMO przygotowali się do obrony kopalni a katowickie szpitale na przyjmowanie rannych. Pierwszy atak nastąpił 16 grudnia o 10:30, kiedy rozpoczęto akcję „oczyszczania przedpola”, do którego użyto armatek wodnych i wyrzutni gazów łzawiących przeciwko tłumowi zgromadzonemu przed kopalnią składającego się w większości z mieszkańców osiedla oraz rodziny strajkujących. Trzy minuty później na teren kopalni wjechał pierwszy czołg. Około O godz. 12:30 na teren kopalni wprowadzono pluton specjalny ZOMO dowodzony przez chor. Romualda Cieślaka wyposażony w pistolety maszynowe. To on otworzył ogień zabijając 5 górników. Szósty górnik zmarł po przeniesieniu do punktu opatrunkowego, a trzech kolejnych później w szpitalu na Ochojcu. O 12:45 teren kopalni ucichł. O 14:00 na teren kopalni ponownie przyjechał płk Piotr Gębka, by spotkać się z przedstawicielami górników. Poszli oni do stacji ratownictwa górniczego, gdzie na podłodze leżało 6 ciał górników. Wynik akcji pacyfikujących, w tym ofiary śmiertelne po stronie strajkujących, przesądził o zakończeniu strajku. Zginęli: Jan Stawisiński, Joachim Józef Gnida, Józef Czekalski, Józef Krzysztof Giza, Ryszard Józef Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk, Zenon Zając a 23 górników zostało rannych. Zarówno Czesław Kiszczak jak i Wojciech Jaruzelski do końca życia zaprzeczali swojej odpowiedzialności za tę zbrodnię.


