Choć liczba zakażeń koronawirusem nadal jest alarmująco wysoka, to wydaje się, że w Wielkiej Brytanii już minął szczyt obecnej fali epidemii Covid-19 – ocenił w środę naczelny lekarz Anglii Chris Whitty.
“Myślę, że większość moich kolegów uważa, że szczyt mamy już za sobą. To nie znaczy, że nigdy nie możemy mieć następnego szczytu, ale w tym momencie – pod warunkiem, że ludzie nadal będą przestrzegać wytycznych – jesteśmy na krzywej spadkowej zakażeń, hospitalizacji i zgonów we wszystkich czterech krajach Zjednoczonego Królestwa, więc jesteśmy zdania, że w tym momencie przynajmniej ten szczyt mamy już za sobą” – mówił Whitty podczas konferencji prasowej premiera Borisa Johnsona.
Ostrzegł, że liczba zgonów w dalszym ciągu przez pewien czas będzie się utrzymywać na wysokim poziomie i podkreślił, że choć liczba osób z Covid-19 w szpitalach zmniejszyła się dość zauważalnie, nadal jest powyżej pierwszego szczytu z kwietnia 2020 roku. “Tak więc jest to nadal bardzo poważny problem, ale zmierza on we właściwą stronę” – powiedział Whitty.
Jak poinformował wcześniej w środę brytyjski rząd, w całym kraju w ciągu ostatniej doby wykryto 19 202 nowe zakażenia koronawirusem. Oznacza to trzeci kolejny dzień z dobowym bilansem poniżej 20 tys. Poprzednio liczba zakażeń była poniżej tego poziomu w połowie grudnia, a w pierwszych dniach stycznia, gdy miał miejsce szczyt obecnej fali, kilka razy przekroczyła 60 tys. Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto 3 871 825 zakażeń.
W ciągu minionej doby zarejestrowano 1322 nowe zgony z powodu Covid-19, przez co ich łączna liczba wzrosła do 109 335. Jednak również w kwestii zgonów sytuacja się powoli poprawia – w szczytowym momencie, który nastąpił 20 stycznia, średnia dobowa liczba zgonów z 7 kolejnych dni przekraczała 1248, obecnie jest to 1064.
W szpitalach przebywa obecnie niespełna 31,7 tys. pacjentów chorych na Covid-19, podczas gdy 18 stycznia ich liczba przekraczała 39,2 tys., a rekordem pierwszej fali było niecałe 21,7 tys.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ ap/