Przemawiając na uroczystości w Getyndze Adam Bodnar – nawiązując do powieści „Mały Książę” – porównał Polskę do „zwierzątka oswojonego” przez niemieckiego właściciela, którym ten właściciel powinien się zaopiekować. Z dalszych słów Bodnara wynikało, że to polskie zwierzątko, kiedy jest niegrzeczne, trzeba skarcić, a kiedy zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami niemieckiego właściciela, należy pogłaskać i nakarmić. W takiej roli Polskę widzą ludzie pretendujący do bycia elitą kraju. Na Bodnara wylała się słuszna fala krytyki i nikogo nie powinno dziwić, że okrzyknięto go zdrajcą. Wydawałoby się, że słów Bodnara nie da się obronić, ale od czego jest „Gazeta Wyborcza”. Odezwał się redaktor Bartosz T. Wieliński, który napisał, że:
– „Mały Książę” to w zasadzie elementarz humanizmu, od lektury zaczyna się podróż w dorosłość, dlatego użyta przez Bodnara metafora o nieporzucaniu oswojonego zwierzątka jest czytelna dla wykształconych Europejczyków.
Skąd my to znamy? Otóż ci „wykształceni Europejczycy” to zapewne ćwierćinteligenci łykający jak młode pelikany antypolską tępą propagandę funkcjonariuszy z Czerskiej. Jednak Wieliński tak naprawdę bronił samego siebie, ponieważ nie raz szkalował Polskę w niemieckojęzycznej prasie i porównywał nasz kraj pod rządami PiS-u do III Rzeszy. Wieliński podobnie jak Bodnar nawoływał Berlin do interwencji i na łamach „Süddeutsche Zeitung” skamlał:
– Oburzenie Zachodu w zupełności rozumiem. Jesteśmy wielką rodziną. To normalne, że krewni reagują, gdy któremuś z bliskich dzieje się coś złego, że sprawdzają, co się z nim dzieje, pomagają. I że w sytuacji, gdy krewny zachowuje się źle, słyszy napomnienia. A gdy je ignoruje, stają się one coraz bardziej ostre. (…) Dlatego proszę Niemców, by nie milczeli.
Choć Bodnar i Wieliński czują się „wykształconymi Europejczykami” to tak naprawdę zachowują się jak murzyni na plantacji. Tymczasem interes narodowy wymaga porozumienia się prawdziwych elit narodu, a nie skowytu donosicieli i mentalnych parobków wspieranych przez Berlin, Moskwę i Brukselę.
Okraglostolowa karykatura Polski
nie radzi sobie z niczym i z nikim
Piąte Kolumny ; Gazeta Wyborcza , TVN , Fundacja Batorego , Muzeum Polin , ONET powinny być dawno skasowane , zamknięte.
I tzw. PiS chroni parady rownosci
a nie jest ochronić Kościołów
przed agresja tęczowej holoty .