W Sejmie trwają przygotowania do głosowania nad ustawą Czesława Hoca. „Gazeta Wyborcza” postanowiła ruszyć za politykami PiS, którzy zamierzają głosować zgodnie ze swoim sumieniem.
Projekt umożliwiający pracodawcom weryfikację pracowników pod kątem szczepień wzbudza spore emocje. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” postanowili wykorzystać sprawę do skłócenia polityków partii rządzącej.
Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Justyna Dobrosz-Oracz zwróciła się o komentarz do poseł Teresy Hałas z PiS. Pytała m.in. o to, jak parlamentarzystka będzie głosowała w tej sprawie.
– Przeciwko – odparła krótko Hałas. – Czyli nie przekonał pani ani prezes Kaczyński, ani pan premier? – dopytywała Dobrosz-Oracz.
– Na razie jesteśmy jeszcze w negocjacjach. Na tym etapie prosiliśmy o wycofanie tej ustawy. Nie mamy odpowiedzi, więc wszystko się może wydarzyć – odparła posłanka PiS.
Posłanka podkreśliła, że parlamentarzyści mają w tej sprawie „wolną rękę”. – (Prezes) Powiedział, że wie, szanuje, że są różne zdania i każdy ma wolną rękę – relacjonowała poseł Hałas.
– Ale dlaczego pani ma takie wątpliwości? Przecież ona (ustawa – przyp. red.) nikomu nie szkodzi. To nie jest żadna segregacja, moim zdaniem (…) Pracodawca powinien też wiedzieć, czy ktoś jest chory, czy nie zakaża innych. Przecież to jest bezpiecznie dla wszystkich tych, którzy chorują i umierają – dopytywała dziennikarka „Wyborczej”.
– Umierają wszyscy – i zaszczepieni i niezaszczepieni – zripostowała posłanka PiS.
– Ale 100 tys. ludzi umarło już na Covid – naciskała Dobrosz-Oracz.
– Wszyscy wiemy, że jeśli chodzi o te dane informacyjne dotyczące zgonów, to Polska je w inny sposób, że tak powiem nalicza, niż np. Niemcy, czy inne kraje. (…) Natomiast to mówienie, że szczepionka jest taką rewelacją, że nas zabezpiecza, mnie nie przekonuje, bo umierają i zaszczepieni i niezaszczepieni – odparła posłanka PiS.