Kanadyjskie markety mają problem z zaopatrzeniem. To efekt protestujących kierowców ciężarówek.
W sobotę w życie weszły nowe przepisy sanitarne w Kanadzie. Wymagają one od kierowców ciężarówek z USA zaświadczenia o zaszczepieniu.
Jak donosi portal „Zero Hedge” efekt jest opłakany. Kierowcy protestują, a inni, wiozący zaopatrzenie dla marketów nie chcą wjechać do Kanady.
Efekt przerwania łańcucha dostaw żywności z USA do Kanady jest dotkliwy dla klientów. Państwo rządzone przez Justina Trudeau’a w sezonie zimowym importuje bowiem od sąsiadów m.in. ok 90 proc. owoców i warzyw.
– Widzimy niedobory. Słyszymy od członków, że idą do niektórych sklepów, w których nie ma pomarańczy ani bananów – przyznaje Gary Sands, starszy wiceprezes Kanadyjskiej Federacji Niezależnych Sklepów Spożywczych.
Problemy mają nie tylko klienci. Tracą bowiem kierowcy, którzy nie mogą pracować.
Ci ostatni w ramach protestu blokują drogi.
Ja jestem zawodowym kierowcą, ale w Polsce, aktualnie na zasiłku pielęgnującym nad chorym ojcem, ale nie wracam do zawodu. Nie stać mnie na mandaty i na utratę prawka. Przepisy drogowe są chore i na drogach dają wszystkim pierwszeństwo tylko nie autom, dodatkowo te mandaty w tysiącach za cokolwiek, nie dziękuję.