Rząd analizuje pomysł uzależnienia świadczeń emerytalnych od dochodów dzieci emeryta. Kto zyska, a kto straci?
Dziennik „Rzeczpospolita” opisał pomysł, który zrodził się w głowach urzędników Ministerstwa Rodziny. To uzależnienie wysokości emerytury od zarobków dzieci emeryta.
Dziennikarze przytoczyli m.in. słowa pełnomocniczki rządu ds. polityki demograficznej Barbary Sochy o tym, że „warto rozpocząć debatę w Polsce nad wypracowaniem koncepcji komponentu rodzinnego w systemie emerytalnym”.
Taki system, tj. uzależniający emeryturę od zarobków dzieci, to tzw. system emerytalny alimentacyjny. Polega on na powiązaniu emerytury z zarobkami dzieci emeryta, czyli im więcej zarabiają dzieci, tym wyższe emerytury dostają ich rodzice.
Najbardziej prawdopodobne byłoby jednak powiązanie wysokości świadczeń nie tyle z dochodami, ile składkami emerytalnymi płaconymi przez dzieci.
W ministerstwie trwają analizy i nie ruszyły prace legislacyjne. Dlatego szczegóły nie są znane.
Czy projekt wejdzie w życie? To wielce prawdopodobne, bo przygotowywana przez rząd Strategia Demograficzna zakłada m.in. „dalszy rozwój systemu emerytalnego w kierunku zwiększenia partycypacji rodziców we wkładzie ich dzieci w funkcjonowanie systemu”.