Ks. Łukasz z Krakowa miał pośredniczyć w fałszowaniu certyfikatów. Sąd nakazał śledczym wypuszczenie go z aresztu.
W styczniu śledczy z Poznania zatrzymali pięć osób w związku z procederem fałszowania zaświadczeń o przyjęciu preparatu na koronawirusa. Byli to m.in. dwaj żołnierze oraz ksiądz z Krakowa.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak, informował, że przeciwko ks. Łukaszowi Sz. prowadzone jest postępowanie przygotowawcze.
– Prokuratura ustaliła, że podejrzany, działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także przyjmując korzyści majątkowe, w kwotach od 100 do 200 złotych, kontaktował inne osoby w celu nabycia certyfikatu covidowego, podczas gdy osoby, które taki certyfikat uzyskały nigdy nie były zaszczepione – powiedział prok. Wawrzyniak.
Ks. Sz. miał współpracować z pielęgniarką, która wystawiała certyfikaty. Chętni dawali księdzu od 100 do 200 złotych.
Według śledczych ksiądz działając w ten sposób miał ułatwić sześciu osobom z Krakowa otrzymanie certyfikatu. Teraz okazuje się, że sąd nakazał zwolnienie księdza z aresztu ze względu na znikomą szkodliwość czynu.
Źródło: Pch24 / Gazeta Krakowska / Nczas