Tragiczna śmierć 12-letniego chłopca budzi spore poruszenie. Chłopiec zmarł trzy dni po szczepieniu preparatem firmy Pfizer.
W Tyrolu w Austrii zmarł 12-latek. Następnego dnia po przyjęciu szczepionki firmy Pfizer chłopiec doznał ataku serca „o niejasnym pochodzeniu” i zmarł trzy dni później.
Zgon chłopca miał zostać wspomniany w raporcie wydanym przez Federalny Urząd Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia z 1 lutego. Szefowa Federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa w Opiece Zdrowotnej, Christa Wirthumer-Hoche, poinformowała, że na razie niewiele wiadomo o śmierci 12-latka.
Zarządzono sekcję zwłok, ale wyniki nie są jeszcze znane. Według oficjalnych danych Federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa w Opiece Zdrowotnej w Austrii zarejestrowano 263 zgony powiązane czasowo ze szczepieniami.
Jednak tylko w dwóch przypadkach stwierdzono oficjalnie, że szczepienie przyczyniło się do zgonu.
Według portalu heute.at chodzi o preparaty AstraZeneca. W około 200 przypadkach wciąż nie jest jasne, czy istniał związek przyczynowo-skutkowy.
W 43 przypadkach, spośród 263, za prawdopodobną przyczynę śmierci uważa się wcześniejsze choroby, w 20 chorobę wieńcową, a w kolejnych siedmiu wykluczono związek ze szprycą.
– Jak się tak czyta, to człowiek zadaje sobie pytanie, co z tą dużą liczbą przypadków. Czy istnieje związek, czy nie – powiedziała w rozmowie z Ö1 Christa Wirthumer-Hoche.
Przyznała jednak, że tylko w nielicznych przypadkach zleca się przeprowadzenie sekcji zwłok. Zlecić ją mogą wyłącznie krewni zmarłego lub państwowa służba zdrowia i szpitale.
Źródło: heute.at / nczas.com