Do roku 2020 Francja modernizowała rosyjską armię. Działo się to mimo tego, że od 2014 roku obwiązywało w tym zakresie embargo.
Według portalu Disclose Paryż wydał od 2015 roku 76 licencji na dostawy sprzętu militarnego do Rosji. Pod naciskiem USA i kilku państw europejskich Francja wycofała się jedynie z kontraktu na helikoptery „Mistral”.
Po cichu Paryż dostarczał Putinowi głównie wyposażenie do czołgów i samolotów. Robił to zarówno zarówno za kadencji socjalistycznego prezydenta Hollande’a, jak i już Macrona.
Dlatego teraz, gdy Macron mówi – „jesteśmy z Ukrainą”, brzmi to wyjątkowo obłudnie. Na handlu zarabiały państwowe firmy Thales i Safran (kamery Matis STD).
Rosyjskie siły powietrzne otrzymały od grupy Thales wyposażenie dla 60 myśliwców SU-30 (system nawigacji Tacan). „Disclose” twierdzi, że także śmigłowce Ka-52 armii rosyjskiej przelatujące nad Ukrainą, mają na pokładzie system obrazowania wyprodukowany przez firmę Safran.
Mistral to okręty a nie śmigłowce