INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

14:08 | piątek | 29.03.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Jak to z kawiorem marszałek było

Czas czytania: 5 min.

Kartka z kalendarza polskiego

29 marca

Takie są rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie

Uczelnia miała być przeznaczona głównie dla szlachty, ale wbrew intencjom fundatora jej charakter zmienił się szybko ze szlacheckiego na mieszczański.15 marca 1594 Przekładając...

Koniecznie przeczytaj

Czytając nagłówki w tabloidach, można pomyśleć, że PiS wychodzi ze skóry, żeby przegrać najbliższe wybory, a wypowiedzi prominentnych polityków tej partii zdają się to potwierdzać. Tylko czy na pewno? I jak to właściwie z kawiorem marszałek było?

Cykl głupich wypowiedzi zaczął sam prezydent, który na początku lipca, podczas spotkania z mieszkańcami powiatu lipskiego, komentując szalejącą inflację powiedział: – Proszę, żebyście trochę zacisnęli zęby i byli optymistami. Nikt z nas się nie spodziewał, że to do nas przyjdzie.

- reklama -

„Optymizm” w serca Polaków wlał premier Mateusz Morawiecki, który w kontekście zapewnień o bezpieczeństwie energetycznym, pełnych magazynach gazu i ostrożnych prognozach, że może mogą nastąpić niewielkie podwyżki cen prądu i gazu zimą (eksperci szacują te „niewielkie podwyżki” na kilkaset procent) poradził obywatelom, żeby „jeszcze przed zimą” ocieplili domy. Jakoś nie wpadł na to, że koszty ocieplania wzrosły o 100 proc. I wszystko wskazuje, że będą dalej rosły.

Potem wybierający się na wakacje minister Przemysław Czarnek w rozmowie z „Super Expressem”, zdradził swój sposób – można jeść mniej i taniej. Zapytany, czy rosnące ceny będą oznaczały rezygnację z jedzenia w restauracjach, Czarnek odpowiedział: – Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej. „Super Express” przypomniał, że minister edukacji zarobił w zeszłym roku 200 tys. zł, a media rozgłosiły, że Czarnek proponuje narodowi, żeby jadł mniej i taniej.

„Poprzeczkę podniosła” Małgorzata Jacyna-Witt, radna sejmiku zachodniopomorskiego, która zwróciła się już wprost do opozycji, twitterowym wpisem: „Jak tam chłopcy z PO? Haratacie w pospolitą gałę? No widzicie. A ja, z PiS, na najlepszym w Polsce polu golfowym i jednym z 3 najlepszych w Europie, haratam sobie w golfa z handicap 13,5 jak Tiger Woods, Barack Obama, Joe Biden, Ivanka Trump i jej mąż”.

- reklama -

I może to by jeszcze uszło, gdyby nie wdała się w pyskówkę z internautami. „Bo ja jestem elitą, a Pani jest „pseudoelitą” – zakompleksioną, ale z wysokim mniemaniem o sobie”(to było do znanej blogerki „Kataryny”); „Mnie się zawsze dobrze powodziło. Umiem ciężko pracować i lekko odpoczywać. Zawiść dusi?”; „Żal dupę ściska? Kompleksy dławią? Jakoś trzeba z tym chamie żyć”, pisała. Zaś Rafałowi Ziemkiewiczowi, który napisał: „Jak Pani chce zaimponować, sugerowałbym raczej szachy”, odpowiedziała: „A dlaczego? Pan też ma kompleksy? Ja sugeruje nie oddawać pola cwaniakom z PO. Granie w golfa ich, haratanie w gałę ich, bieganie ich, a nam zostają szachy? Przecież to kłamstwo i hipokryzja!”.
To o „harataniu w gałę” było oczywiście odniesieniem do ulubionej rozrywki Tuska, ale żeby coś takiego napisać w dobie kryzysu, kiedy Polaków pomimo 500+ przestaje być stać na wakacje, a część spędza je dosłownie zbierając chrust w lesie, to trzeba, jak to kiedyś mówiono „na łby się pozamieniać”.

Kawiorowa marszałkini

Jeszcze nie opadł kurz wściekłości po wyczynach miłośniczki golfa, a już jak wyglądają „tanie wakacje” polityka PiS pokazał  „Super Express”. Ofiarą padła wicemarszałek Sejmu, posłanka Małgorzata Gosiewska, której „lekcja Czarnka” niczego nie nauczyła. Została zapytana o swoje wakacje. Powiedziała niewiele.  – Nie szaleję z wydatkami. A kupno namiotu i wyjazd do lasu to najtańsza forma wypoczynku. Każdego na to stać! – przekonywała. Dodała, że najbardziej lubi „uciekać w odludne miejsce”. – Urlop z rodziną i wnukami na łonie polskiej natury to są najlepsze wakacje. Trochę morza, trochę lasu, trochę nocowania pod namiotem – tłumaczyła.

- reklama -

„Kupujcie namioty! Jedźcie do lasu!”, krzyczał potem tytuł artykułu, zilustrowanego pamiątkowymi zdjęciami Małgorzaty Gosiewskiej, pochodzącymi z jej Instagrama i wykonanymi w różnym czasie. Posłanka przytulająca się do drzewa, pozująca w trakcie grzybobrania ze swoim „urobkiem” i białym terierem, siedząca w namiocie. Ukoronowaniem opowieści posłanki o jej tanich wakacjach jest zdjęcie dłoni, raczej damskiej, ale nie wiadomo czy posłanki, dzierżącej bułeczkę z nałożonym na nią… czerwonym kawiorem (wyglądającym na kawior z łososia, cena pomiędzy 50 a 150 zł za puszkę). Oraz podpis „Kanapka z kawiorem smakuje wybornie”. Na innym zdjęciu, opublikowanym na stronie internetowej Super Expressu widać stojącą w leśnym mchu otwartą puszkę tego specjału. Sądząc po rozmazanych literach na puszcze, najprawdopodobniej pochodzącą z Rosji. Nie dziwota, bo kawior to tradycyjny rosyjski przysmak.

Tabloid nie podał, kiedy „kawiorowe zdjęcia” zostały wykonane, ale sama publikacja wystarczyła, żeby rozpętać istną „burzę z piorunami”. O tym, że Małgorzata Gosiewska jest miłośniczką surwiwalu (choć nie wygląda) i nieobce jest jej spanie w hamaku rozwieszonym między drzewami i gotowanie w kociołku zawieszonym nad ogniskiem, wiadomo nie od dziś.

Małgorzata Gosiewska na grzybobraniu. Fot. Instagram

Ale na litość Boską! Trzeba naprawdę wyłączyć myślenie, żeby tak dać się podejść tabloidowi. Można odnieść wrażenie, że szukający tematów dziennikarze, przeszukali Instagram posłanki, znaleźli, co chcieli i zadzwonili po wypowiedź. Uradowana posłanka jej udzieliła, a tabloid dodał „obrazki”. Udostępnione przez nią wcześniej całemu światu. Posłanka chciała wyjść na „równą babkę”, co to zrzuca garsonkę, wskakuje w gumowce i woli namiot od pięciogwiazdkowego hotelu, wyszła na gwiazdę, która w namiocie przespać się może ale i tak żywi się kawiorem. Przekaz poszedł w świat i media nawet nie zawracały sobie głowy sprawdzaniem, kiedy zdjęcia z puszką kawioru powstały. Rzetelność nakazywałaby podać daty ich zrobienia/publikacji na Instagramie a nie w tabloidzie.a Fakt, zawsze była to kosztowna przekąska ale przed inflacyjnym kryzysem kanapka z kawiorem konsumowana przez zarabiającą krocie posłankę i kupiona raczej za jej pensję (w przeciwieństwie do ośmiorniczek Radka) raczej na nikim nie zrobiłaby wrażenia. Kontekst zrobił całą robotę.

Dobra rada

Dlatego szanowni politycy PiS, przyjmijcie dobrą radę – jak już macie konta na portalach społecznościowych, to sprawdzajcie, co na nich umieściliście. A przede wszystkim – pomyślcie zanim coś powiecie. Chyba, że faktycznie władza się wam znudziła i po dwóch kadencjach chcecie ją oddać Tuskowi.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

2 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
piter
18.07.2022 12:55

No cóż , takie mamy ,,elyty” od prawa do lewa – żal dupe ściska .

Francesco Camonte
20.07.2022 05:40

Oj tam, oj tam! Nie ma się co dziwić takim, czy innym wypowiedziom, skoro nie wie się o istnieniu i znaczeniu słowa “pycha”. A że pycha kroczy zawsze przed upadkiem, a do wyborów parlamentarnych niebawem, więc nie gwarantuję, że ci pyszalkowie zalapią się na następną kadencję. Przydałoby się sprowadzić ich z obłoków na ziemię, aby przekonali się jak żyje polski naród z którego robią sobie obecnie zwyczajne podśmiechujki.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Wezwał go Pan – zmarł ks. prałat Roman Kneblewski

W Wielką Środę Diecezja Bydgoska poinformowała o śmierci ks. prałata Romana Kneblewskiego, wybitnego duchownego, znanego z gorącego patriotyzmu i...

Przeczytaj jeszcze to!

2
0
Podziel się z nami swoją opiniąx