Myślozbrodnia z „Roku 1984” w Wielkiej Brytanii stała się faktem. Jest nią modlitwa w myśli, bez wypowiadanych słów. W myśl brytyjskiego prawa modlić się, choćby i w myśli, nie wszędzie wolno.
To bardzo znamienne zdarzenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę czas, w jakim nastąpiło.
Isabel Vaughan-Spruce, dyrektorka brytyjskiego Marszu Życia, została aresztowana za to, że stojąc w pobliżu kliniki aborcyjnej modliła się w myślach. Okazuje się, że nawet tego nie wolno.
Organizacja Alliance Defending Freedom UK (ADF UK), której prawnicy reprezentują aresztowaną działaczkę, że Vaughan-Spruce „stała w pobliżu kliniki BPAS Robert Clinic w Kings Norton w Birmingham, w obszarze zwanym «strefą cenzury», kiedy policja podeszła do niej po informacji od postronnego obserwatora, który poskarżył się, że kobieta może modlić się przed zakładem aborcyjnym”.
Policjanci podeszli do działaczki i spytali, czy się modli. Kiedy odpowiedziała, że możliwe, iż modli się „w myślach”, została… przeszukana, przesłuchana i aresztowana.
Oczywiście, nikomu w Wielkiej Brytanii nie przyszłoby do głowy przeszukiwać, przesłuchiwać i aresztować modlących się na ulicy muzułmanów, nie mówiąc o demonstrujących swoje seksualne upodobania sodmitów czy feministek. Jednak modlitwa za nienarodzone dzieci jest przestępstwem, za które idzie się do więzienia! Nawet, jeśli jest to modlitwa w myśli. Zgodnie z brytyjskim prawem, można chodzić i stać wszędzie, ale nie pod kliniką aborcyjną. Nawet jeśli stoi się tam bez transparentów czy banerów. Wielki Brat patrzy i wsadza do więzienia… Orwell przewraca się w grobie.
Prawo Wielkiego Brata
Wszystko w zgodzie z nowym, wprowadzonym w listopadzie prawem, mającym na celu „ochronę” kobiet przed „zastraszaniem i nękaniem” ze strony osób, które modlą się pod klinikami aborcyjnymi. Najwyraźniej, czerpiące zyski z mordowania nienarodzonych dzieci kliniki aborcyjne, boją się, że kobiety chcące zabić swoje dziecko, zawahają się i może zrezygnują. A to dla nich realna strata finansowa. Im wolno propagować swoją działalność i namawiać kobiety do aborcji, przedstawicielom organizacji pro-life nie wolno modlić się nawet pojedynczo i bezgłośnie.
W ten sposób Wielka Brytania wprowadziła w życie pomysł Wielkiego Brata i myślozbrodnię. W tym przypadku modlitwę za najbardziej bezbronnych. Ale tylko patrzeć, jak myślozbrodnią zostanie modlitwa za ludzi poddawanych eutanazji. A potem już pójdzie “z górki”. Oto nowa “wolność”!
Źródło: NajwyższyCzas
Lewacka gangrena mózgu.
Ojcze nasz, który jesteś w niebie….