INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

15:25 | sobota | 14.09.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Powstanie Warszawskie – chwała Polski, zbrodnia Niemiec

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

14 września

Historia Niemcom nie przebaczy

-To nic, że dzisiaj zrujnują Warszawę, zrujnowali kiedyś Warszawę inni. Ona się odbuduje, ale to, że metodami takimi rujnuje się, tego historia Niemcom nie...

Koniecznie przeczytaj

Powstanie Warszawskie to wielkość Polski, niemiecka zbrodnia, zdrada zachodnich „sojuszników”. Największy zryw przeciwko okupantom podczas całej II wojny światowej jest kompletnie nieznany i wciąż zakłamywany. Nie ma słów, by opisać polskie bohaterstwo, skalę niemieckich zbrodni oraz podłość powojennej żydokomuny i jej obecnych pachołków, zakłamujących to wydarzenie.

Historycy szacują, że do walki wyruszyło 25-37 tys. osób. Tu uwaga dla rozmaitych feministek – aż 14 proc. ogółu żołnierzy walczących w Powstaniu stanowiły kobiety. Najczęściej były sanitariuszkami i łączniczkami, ale wykonywały też inne misje. Nawet dzieci brały udział w Powstaniu. Najmłodsi harcerze stworzyli pocztę polową, przenosząc z dzielnicy do dzielnicy krótkie listy, jakie mieszkańcy wysyłali komunikując, że żyją. Niemcy strzelali do tych dzieci jak do wróbli. Powstanie to także lekarze, którzy w polowych szpitalach, nie mając praktycznie żadnych środków, ratowali życie rannych. To pielęgniarki, które trwały przy nich. To księża – kapelani powstańczych oddziałów i ci pozostający z ludnością cywilną, tacy jak ks. Józef Stanek powieszony przez Niemców na własnej stule podczas pacyfikacji Czerniakowa 23 września 1944 r.

- reklama -

Niemcy

Dowiedziawszy się o wybuchu Powstania, Heinrich Himmler zameldował Hiterowi: „Z punktu widzenia historycznego jest błogosławieństwem, że Polacy to robią. Po pięciu, sześciu tygodniach wybrniemy z tego. A po tym Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16–17-milionowego narodu Polaków będzie zniszczona, tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem leży nam w drodze”. Kanclerz Niemiec rozkazał wtedy zabić wszystkich mieszkańców Warszawy i zrównać miasto z ziemią. Niemcy od razu rozpoczęli wykonywanie rozkazu. Ani jeden niemiecki oddział nie poddał się powstańcom, ani jeden nie przeszedł na ich stronę, chociaż Niemcy doskonale zdawali sobie sprawę, że przegrali wojnę. Zamiast tego przy wsparciu Ukraińców z SS-Galizen rozpoczęli bestialskie ludobójstwo mieszkańców Warszawy. Spośród 180 tys. cywilnych mieszkańców Warszawy, którzy ponieśli śmierć w czasie Powstania, co najmniej 1/3 stanowiły ofiary egzekucji przeprowadzanych przez niemieckie formacje policyjne i wojskowe. Niemcy rozstrzeliwali cywilów, pędzili ich przed czołgami jako żywe tarcze na powstańcze barykady albo postępowali prościej – do kryjówek ludności cywilnej wrzucali granaty albo palili żywcem małe dzieci z ochronek czy rannych w szpitalach.

Zmowa

- reklama -

Zainstalowana na bagnetach NKWD nowa władza od razu rozpoczęła kampanię szkalowania Powstania i powstańców – zdejmując z Niemców winę za zbrodnię pacyfikacji Warszawy oraz obrabowania i zniszczenia miasta. Nie Niemcy byli winni, tylko Armia Krajowa, że przeciwko nim wystąpiła. Żołnierze Armii Krajowej trafiali do ubeckich katowani i byli skazywani na śmierć w sfingowanych procesach, zgodnie z wyrokami wydawanymi przez rozmaitych „Stefanów Michników” i jemu podobnych stalinowskich zbrodniarzy. Propagandowy przekaz o Powstaniu jako działaniu AK, które doprowadziło do zniszczenia Warszawy dla dogodzenia ambicjom władz z 1939 r., był dla komunistów wygodnym argumentem i w wielu lewackich środowiskach obowiązuje do dziś. Jednocześnie na piedestał komuniści stawiali powstanie w getcie warszawskim. Pierwszy pomnik na cześć powstania w getcie warszawskim został odsłonięty dosłownie na gruzach Warszawy – w 1946 r. Ten znany na całym świecie – już w 1948 r. Pomnik Powstania Warszawskiego został odsłonięty dopiero 1 sierpnia 1989 r. Skromniutki quasi-pomnik Ofiar Rzezi Woli – dopiero w 2004 r., kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, który jako pierwszy samorządowiec w stolicy Polski zatroszczył się należycie o pamięć o Powstaniu Warszawskim. Także za jego prezydentury 
– 31 lipca 2004 r. zostało otwarte Muzeum Powstania Warszawskiego. Lata zakłamań sprawiły, że świat wciąż uważa, że w Warszawie tylko Żydzi chwycili za broń, a Polscy przyglądali się temu z perspektywy karuzeli, bo tak to opisał komunistyczny attaché Czesław Miłosz. Zaś w wielbiącej go „Gazecie Wyborczej” można przeczytać o powstańcach warszawskich mordujących Żydów. Równo 20 lat temu wydanie z 2 sierpnia 2004 r. organ Michnika opatrzył głównym tytułem: „Polska chwała i niemiecki wstyd”. Nie zbrodnia. Wstyd. Jakby Niemcy puścili bąka w Ziemiańskiej, a nie obrabowali i zrównali z ziemią Warszawę oraz wymordowali znaczną część jej mieszkańców. Tylko wstyd.

Nigdy, żaden niemiecki polityk nie klęknął przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Jeszcze w 2008 roku w Niemczech żyli zbrodniarze z pułku Dirlewangera. Żaden, dosłownie żaden nie odpowiedział za swoje zbrodnie, chociaż wiadomo było, że część z tych żyjących w sierpniu 1944 r. była w Warszawie. Niemieckie sądy uznały, że nie jest to wystarczające do oskarżania ich o cokolwiek. Czyż kogoś jeszcze dziwi, że Niemcy nie zamierzają ani zapłacić Polsce reparacji, ani oddać tego, co ukradli?

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Czego szukali u Bąkiewicza

o przeszukaniu domu, braku zarzutów i działaniach wymierzonych w środowiska narodowe w rozmowie z red. Aldoną Zaorską mówi Robert...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx