We Włoszech powstało stowarzyszenie rodzin śmiertelnych ofiar epidemii. Organizacja oskarża państwo o nieudolność, która kosztowała ich bliskich życie. Dlatego stowarzyszenie będzie reprezentowało rodziny zmarłych w procesach karnych i odszkodowawczych.
– Stowarzyszenie „Noi Denunceremo” (Będziemy Zgłaszać) wystąpiło z 50 powództwami rodzin śmiertelnych ofiar epidemii, „wobec osób odpowiedzialnych za tragedię” – informują włoskie media. Adresatami wniosków są prokuratura i sąd w Bergamo.Miasto znalazło się w epicentrum włoskiej zarazy.
Stowarzyszenie „Noi Denunceremo” zwołało w Rzymie konferencję prasową, na której poinformowało o swoich celach. – W całym kraju bliscy i przyjaciele ludzi, którzy zmarli w rezultacie zakażenia koronawirusem, obecnie winią władze w przestępczej nieudolności wykazanej podczas epidemii – oświadczyli przedstawiciele nowo powołanej organizacji społecznej.
Rzeczniczka prasowa „Noi Denunceremo” powiedziała agencji DPA, że stowarzyszenie reprezentuje interesy rodzin, które utraciły swoich bliskich. Dziś krewni ofiar „żądają dymisji polityków i urzędników, a jednocześnie oczkują publicznych przeprosin od władz”.
Według Christiny Lunghini „tysiące ludzi stało się śmiertelnymi ofiarami infekcji Covid-19, ponieważ zbyt późno otrzymało niezbędną pomoc medyczną”. – Tak, jak mój 65-letni ojciec, który także zmarł po zarażeniu koronawirusem – dodała rzeczniczka stowarzyszenia.
Do 10 czerwca „Noi Denunceremo” w imieniu tysięcy zrozpaczonych krewnych wyśle do sądów i prokuratur 50 „symbolicznych” powództw przeciwko osobom odpowiedzialnym za chaos i bezradność w zwalczaniu infekcji. Wszystkie trafią celowo do Bergamo. Jak przypomina DPA miasto z najwyższym wskaźnikiem zakażań, zachorowalności i liczbą zgonów, zostało uznane za epicentrum włoskiej epidemii.
Akcja jest symboliczna, niemniej jednak otwiera sezon politycznych i prawnych batalii o to, kto dopuścił do wybuchu infekcji na ogromną skalę. Jeszcze ważniejszą kwestią jest odpowiedzialność za nieprzygotowanie włoskiej służby zdrowia.
Jak przypomina Deutsche Welle, władze Lombardii, w której leży Bergamo, spotkały się z falą medialnych i obywatelskich oskarżeń o spóźnioną i niekompetentną reakcję na zagrożenie. Same przekładają z kolei odpowiedzialność na Rzym.
Niemniej jednak lombardzkie prokuratury mają pełne ręce pracy. Rozpatrują już kilkadziesiąt powództw cywilnych, dotyczących nieprawidłowości w działalności lokalnych domów opieki oraz pozostałych instytucji pomocy społecznej. To właśnie w nich zarejestrowano największą liczbę zgonów ofiar epidemii.
Za powództwami stoją rodziny zmarłych, a od rezultatów pracy prokuratur i sądów zależy, czy włoski wymiar sprawiedliwości zetknie się z falą procesów odszkodowawczych przeciwko władzom państwowym i samorządom lokalnym.