Wydaje się, że jeden, krótki wpis na Twitterze będzie się długo ciągnął za Andrzejem Dudą, stać się może nawet podsumowaniem jego prezydentury.
A wszystko przez przyrodniczą zgadywankę. Kiedy jedna z użytkowniczek Twittera umieściła zdjęcie sympatycznego zwierzątka i zapytała się, co to jest, odpowiedział… Andrzej Duda. – Opos – ogłosił triumfalnie prezydent.
Wpis prezydenta, który już kiedyś miał spore wizerunkowe kłopoty związane ze swoją aktywnością na Twitterze, wywołał lawinę krytyki i kpin.
“Nie ma Pan ważniejszych rzeczy do roboty? Pandemia, zapaść służby zdrowia?” – brzmiał jeden z łagodniejszych wpisów.
– Jeśli poprzestawiacie litery we wpisie prezydenta RP: „Opos” wyjdzie Wam: „Druga fala epidemii, służba zdrowia na skraju załamania, brakuje respiratorów, łóżek i leków” – komentował z kolei senator KO Krzysztof Brejza.
– Prezydent Duda cały czas się uczy. Dzisiaj, w związku ze zbliżającą się decyzją w sprawie #PiatkaDlaZwierzat, rozpoznał zwierzątko ze zdjęcia na Twitterze. Gratulacje panie Andrzeju. Jutro proponuję przejść do wirusów. #opos – pisał z kolei Marek Belka.