Wtorek był w Waszyngtonie trzecim dniem z rzędu bez żadnego odnotowanego zgonu z powodu Covid-19. Miasto wraca do stanu sprzed epidemii, na ulicach znów widać turystów, otwiera się coraz więcej restauracji.
Do tej pory w zamieszkanym przez ok. 700 tys. osób Dystrykcie Kolumbii wykonano ponad 600 tys. szczepień przeciw koronawirusowi. Dzięki temu gwałtownie spadają liczby wykrywanych przypadków SARS-CoV-2, hospitalizacji oraz zgonów. Zgodnie z oficjalnymi danymi w niedzielę, poniedziałek i wtorek w Waszyngtonie nikt nie zmarł z powodu Covid-19 – to pierwsza taka seria dni od początku epidemii.
Łącznie w amerykańskiej stolicy na Covid-19 zmarło do tej pory 1106 osób, a SARS-CoV-2 wykryto blisko 50 tys. razy.
Bazując na pozytywnych trendach w statystykach, władze miasta decydują się na szersze otwieranie gospodarki. Od 1 maja złagodzono restrykcje dotyczące restauracji, bibliotek, muzeów oraz basenów. Planowane są kolejne kroki.
Różnice widać na stołecznych ulicach, gdzie z tygodnia na tydzień jest coraz więcej turystów. Po trudnym dla gastronomii roku ponownie zapełniają się restauracje, bary i puby. Na maj planowane są także okolicznościowe parady.
Priorytetem w Waszyngtonie, tak jak w całych Stanach Zjednoczonych, pozostaje akcja szczepień. W stolicy zastrzyk przeciw Covid-19 otrzymać można już nawet w osiedlowych sklepach. W niektórych nie trzeba się nawet rejestrować zawczasu na wizytę.
Prezydent USA Joe Biden wyznaczył nowy cel dla administracji – by do 4 lipca, czyli Dnia Niepodległości, co najmniej jedną dawkę preparatu przeciw Covid-19 przyjęło 70 procent dorosłych Amerykanów. Problemem przy tym nie będą zapasy szczepionek, które są wystarczające, lecz przekonanie sceptyków. Sondaże wykazują, że co czwarty Amerykanin deklaruje, że nie zamierza się szczepić.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
mobr/ akl/