Paweł Kukiz był gościem „Porannej Rozmowy” RMF FM, gdzie pytany był przez Roberta Mazurka m.in. o słynne głosowanie nad nowelizacją ustawy medialnej zwanej potocznie „lex TVN”.
– Tak naprawdę chodziło o obalenie rządu, a nie żadne przerwy. Głosowanie prowadził poseł Sachajko, źle spojrzałem. Nacisnąłem guzik, tak jak on nacisnął. Nie słyszałem, o co dokładnie chodzi. Zorientowałem się, że źle zagłosowałem. PiS powiedział, że może to odkręcić, to powiedziałem: to odkręćcie. Nie wiem, czy to jest zgodne z regulaminem. Jeśli przez to głosowanie miały upaść moje projekty ustaw, to trzeba było zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić – stwierdził Kukiz.
I dodał, to co zwykle mówi, że nie robi tego wszystkiego dla posad:
– Nie interesują mnie żadne posady w rządzie, spółkach Skarbu Państwa, żadne synekury. Powiedziałem to wszystkim partnerom, z którymi współpracuję – zapewniał polityk.
Kukiz w pewnym momencie rozmowy zarzucił prowadzącemu, że ten kłamie:
– Proszę dać mi dobry projekt Mazurka (…) Ma pan lepsze pomysły, niech pan idzie do Sejmu – irytował się Kukiz.
I zaznaczył:
– Jak dla pana to jest mało, to idź pan i zmień ten ustrój, tak żeby było fajnie, prawo i sprawiedliwie – kwitował Kukiz.
– Jak można atakować ustawę, która w jakikolwiek sposób, chociaż minimalny, ogranicza tę wszechwładzę partyjną? – dopytywał.
– Proszę mi wierzyć, to jest zawsze, mały, bo mały, ale krok to ograniczania złodziejstwa, bandytki politycznej. Potraficie to zrobić lepiej, to idźcie i zróbcie. (…) Myśli pan, że to jest dla mnie frajda? To jest dla mnie katorga. (…) Sprzątam, a ktoś mówi, że nie tak sprzątam. To weź miotłę i posprzątaj, frajerze. Kończmy to – powiedział Kukiz.
Chwilę później rozmowa dobiegła końca.
Źródło: RMF FM