“W bardzo głębokim miejscu mam poprawność polityczną. Jestem lekarką, pracuję na WUM. Za ten wpis pewnie mnie zwolnią (…)” – takimi słowami zaczyna swój wpis na Instagramie pracująca w Warszawskim Szpitalu Uniwersyteckim specjalistka psychiatrii i psychoterapeutka Maja Herman.
Kobieta, opisując sytuację związaną z tzw. nauczaniem hybrydowym, odnosi się do szczepień celebrytów, którzy właśnie w jej szpitalu, skorzystali z możliwości ominięcia kolejki szczepień.
“Jak mnie wkurza ta tektura, która się zadziała. To ratowanie, ta akcja promocyjna szczepień, to dupczenie kotka za pomocą młotka” – pisze lekarka dodając, że jest to jej osobista opinia.
Podsumowując swój wpis, podkreślając, że dobrze zna środowisko celebrytów, zwracając się do nich, Maja Herman napisała: “1. zabraliście dla mnie szczepionkę. I tego wam nie zapomnę, 2 Spróbujcie wywalicie mnie z pracy za ten wpis to będę mogła w końcu poopowiadać co tam robicie”. Na koniec dodała jeszcze “(…) mam dość, że nikt nie potępił imiennie tego bagna, które sie zadziało”.
Komentując powyżej cytowany wpis, dr. Anna Jeznach, diabetolog z WUM, napisała: “Niestety ja też tak czuję, że zabrali moja szczepionkę. Pracuje w WUM od 18 lat, w tym m.in w szpitalu z kobietami w ciąży. Właśnie będę na 10 dniowej kwarantannie zamiast w pracy. Gdybym dostała szczepionkę byłabym z niej zwolniona (…)”.
Źródło:Instagram.com.pl