Krytykowany przez większość szwedzki sposób na koronawirusa. w ostatecznym rozrachunku, może okazać się najlepszym. Obecnie, mimo tendencji zwyżkowych w innych krajach, w Szwecji odnotowuje się najmniej przypadków Covid-19 od początku pandemii (marzec br.).
Według opinii ekspertów, potwierdzonej przez głównego epidemiologa kraju, sytuacja taka wynika przede wszystkim ze zrównoważonego podejścia do pandemii. Jego elementami były np.: zamknięcie szkół dla młodzieży powyżej 16 lat, zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, nakaz izolacji i opuszczania mieszkań dla osób z grupy ryzyka w tym wszystkim powyżej 70-roku życia.
Oficjalne, dane pokazują, że średnia nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Szwecji, z jednego tygodnia, wyniosła na dzień 15.09. – 108, co jest najniższym poziomem od 13 marca. Optymistyczne dane potwierdza również Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób podając, że tzw. skumulowana suma nowych zakażeń w Szwecji, na przestrzeni dwóch tygodni, wynosi – 22,2 na 100 tysięcy mieszkańców.
W krajach, gdzie wprowadzono obostrzenia i blokady, ten sam wskaźnik wynosi np.: we Francji – 158,5; w Hiszpanii – 279, Czechach – 77, Wielkiej Brytanii – 59. W ostatnim tygodniu nikt nie zmarł w Szwecji z powodu pandemii a liczba osób przebywających na intensywnej terapii wynosi 13. Autorem rozwiązań zastosowanych wobec Covid-19 w Szwecji – „no-lockdown” – jest główny epidemiolog kraju Anders Tegnell.
W jego opinii, wysoki wskaźnik śmiertelności z powodu Covid-19, który miał miejsce na początku pandemii w Szwecji, był wynikiem rozprzestrzeniania się wirusa w domach opieki. “Oczywiście, że coś tam poszło nie tak” – powiedział Tegnell. Szwedzki rząd poinformował właśnie o zniesieniu zakazu odwiedzania domów opieki.
Źródło: PolskaTimes.pl