Ostatnia wypowiedź kandydata na prezydenta USA Joe Bidena, w której mówiąc o sytuacji w Europie Środkowej i na Białorusi, użył sformułowania “reżimy totalitarne” wywołała szereg komentarzy. Biden powiedział tak wymieniając Białoruś, Polskę i Węgry, dodając, że obecny prezydent popiera “wszystkich zbirów świata”.
Na słowa Bidena zareagowała mieszkająca w USA Polonia. Zdecydowany sprzeciw wobec jego słów wyraził minister spraw zagranicznych Węgier – Péter Szijjárt. W opublikowanym przez niego na Facebooku, w formie, video oświadczeniu, przypomniał on m.in. politykę rządu USA, kiedy władzę sprawowali demokraci.
“Pamiętamy, jaką politykę środkowoeuropejską prowadzili Demokraci przez osiem lat. Pamiętamy ciągłe pouczanie, oskarżenia i ataki – nawiązał węgierski polityk do udziału dyplomatów amerykańskich w protestach opozycji przeciw rządowi Viktora Orbana i ich nieprawdziwe raporty na temat sytuacji w tym kraju.
Stwierdzenie Bidena nazwał minister Szijjárt bezpodstawnymi insynuacjami. Wspomniał też, że w czasach rządów demokratów, syn Bidena był prezesem głównej ukraińskiej firmy energetycznej Burisma. Pokreślił też, że do dziś nie są do końca wyjaśnione transakcje, które miały wtedy miejsce w ukraińskim sektorze energetycznym. “Byłoby wspaniale, gdyby Joe Biden mógł nam powiedzieć, dlaczego naciskał na ukraiński rząd, aby zwolnił swojego prokuratora i jak to wszystko ma związek ze śledztwem w sprawie ukraińskich kontraktów jego syna” – mówił węgierski minister wskazując jednocześnie na skandal korupcyjny z synem kandydata demokratów w roli głównej. Piszący o reakcji rządu węgierskiego na słowa Bidena portal nczas.com podkreśla przy tej okazji milczenie polskiego rządu w tej kwestii.
Źródło:nczas.com