Śledztwo „The New York Times” na temat seksualnej afery w gazecie „Bild” podważyło wizerunek Axel Springera i negatywnie rzutuje na amerykańskie inwestycje grupy medialnej. Niedawna dymisja redaktora naczelnego tabloidu będącego własnością koncernu wywołała ogromny rezonans w środowisku dziennikarskim i politycznym Niemiec.
Julian Reichelt, który od 2017 r. kierował gazetą, był autorem agresywnej strategii redakcyjnej. „Bild” wielokrotnie publikował krytyczne materiały na temat czołowych polityków Niemiec i świata. Tymczasem „The New York Times” ujawnił, że Reichelt wykorzystał oficjalne stanowisko, skłaniając młodą dziennikarkę do świadczenia seksu w zamian za karierę.
Rozgłośnia Deutsche Welle cytuje oficjalny komunikat grupy Axel Springer. „W wyniku dochodzenia prasowego firma uzyskała informacje na temat zachowania Juliana Reichelta”. Weryfikacja potwierdziła zarzuty nadużycia stanowiska, łączenia sfery osobistej z zawodową, a także dezinformowanie zarządu w tych sprawach. Oświadczenie podkreśla jednak, że wewnętrzna kontrola wszczęta wobec Reichelta nie wykazała molestowania seksualnego, tylko romans.
Tymczasem niemieckie media podważyły wcześniej taki charakter relacji. W marcu „Der Spiegel” informował o aferze w artykule zatytułowanym „Fuck, promo, fire”. Autorzy publikacji ujawnili, że w redakcji „Bild” panuje atmosfera wykorzystywania kobiet.
Również wydawnictwo Ippen-Verlag, które rywalizuje z Axel Springer na rynku oraz opiniotwórczy dziennik biznesowy „Handelsblatt” przygotowały identyczne publikacje, które jednak nie ujrzały światła dziennego. Po ujawnieniu skandalu przez „NYT” gazeta „Frankfurter Rundschau” opublikowała wywiad z Juliane Loeffler. Dziennikarka Ippen-Verlag potwierdziła, że wydawca zakazał jej stawiania oskarżeń redaktorowi naczelnemu „Bild”. Jeśli chodzi o materiały zebrane przez dziennikarzy „Handelsblatt”, to według NYT, ich publikacji zapobiegła osobista interwencja Juliana Reichelta.
Amerykańska gazeta zwraca uwagę na negatywne następstwa skandalu dla polityki inwestycyjnej Axel Springer w USA. Dotychczas niemiecki koncern przejął za miliard dolarów wpływowe portale Politico, Business Insider oraz szereg innych aktywów medialnych. Jak wyjaśnił ekspert ds. mediów Christopher Buschow – Celem Axel Springer jest globalna ekspansja, a Stany Zjednoczone są kluczem do uzyskania dominacji.
NYT zwraca również uwagę, że skala katastrofy dla Axel Springer wynika ze szczególnego miejsca „Bild” w Niemczech. Z nakładem 1,2 mln egzemplarzy gazeta jest poza konkurencją dla innych tytułów, co przekłada się na ogromne zyski właścicielskiego koncernu.
Ponadto dzięki „Bild” Axel Springer wpływa na niemiecką scenę polityczną. Ministrowie, deputowani Bundestagu, a także władze landów uważnie śledzą to, co pisze o nich gazeta. Nawet Angela Merkel często udzielała wywiadów Julianowi Reicheltowi, będąc jednocześnie stałym celem jego krytyki.
Wcale się nie dziwię. Chłopy dorodne, wypasione, dysponujące pełnymi sakwami kasiory, na eksponowanych stanowiskach, a że roznosi ich energia, to gdzie mają ją wyładować? Nie chce im się łazić po jakichś tam salonach fitnessu, zresztą nie mają na to czasu, a że piękne, zgrabne laski mają pod ręką, to czego więcej jeszcze szukać do szczęścia?