Kolejni sportowcy zmagają się z problemami zdrowotnymi. Po znanym tancerzu i młodym piłkarzu z Sanoka padło na słowackiego zawodnika MMA.
Miroslaw Strbak trafił do szpitala, a lekarze walczą o jego życie. 32-latek jest gwiazdą MMA, ale nagle w trakcie treningu doznał rozległego zawału serca.
Według portalu sport.sk, stan Strbaka jest poważny. Nic nie wskazywało na tą tragedię.
Mężczyzna nagle runął na matę i stracił przytomność. Okazało się, że Strbak doznał rozległego zawału.
Po długiej reanimacji przywrócono akcję serca u 32-latka, a następnie przetransportowano go do szpitala. Zawodnik MMA przebywa w śpiączce farmakologicznej.
Z kolei czeskie media podają, że wcześniej Strbak przez cały tydzień pracował na budowie, a w niedzielę relaksował w saunie. Wojownik ma na koncie trzydzieści pojedynków, z których wygrał dziewiętnaście.
Ma za sobą m.in. walkę na gali Xcage 6 w Toruniu. Z kolei w 2020 roku walczył o pas z Mateuszem Legierskim.
Fani zastanawiają się co naprawdę jest powodem tej tragedii? Niektórzy dopytują, czy mężczyzna przyjmował jakieś leki, lub szczepionkę na COVID-19.
A co Państwo o tym sądzicie?
Ciekawe czy był szczepiony.Dlaczego o tym nikt nie pisze?
Tak jak przy śmierci Żory i kilkudziesięciu innych sportowców. Nagle padają ludzie młodzi jak muchy… Żałosne jak można ukrywać podstawowe fakty, które miały wpływ na stan zdrowia tych ludzi. Płakać się chce. Współczuję rodzinom i bliskim wszystkich którzy odeszli “nagle”.