Korporacja Intel ogłosiła, że zainwestuje w Ohio 20 miliardów dolarów, próbując złagodzić globalny niedobór chipów. Firma realizuje w ten sposób obietnicę lokowania produkcji w USA – informuje Associated Press.
Intel ogłosił, że dwie planowane fabryki, będą wspierały amerykańską produkcję deficytowych podzespołów. Obecnie koncern korzysta z usług zakładów azjatyckich należących do Taiwan Semiconductor Manufacturing Co.
Przyszłe linie produkcyjne mają na celu zaspokojenie wielu potrzeb, powiedział dyrektor generalny Intel Patrick Gelsinger podczas uroczystości w Białym Domu. Wytworzone chipy nie tylko zmniejszą problemy łańcuchów dostaw, ale wzmocnią bezpieczeństwo narodowe USA, przynosząc nowe miejsca pracy w branży technologicznej.
Według AP dwa kompleksy fabryczne o łącznej powierzchni tysiąca akrów zatrudnią ok. 3 tys. wykwalifikowanych pracowników. Budowa zakładów będzie wymagała pracy kolejnych 7 tys. osób. Produkcja zapewni dziesiątki tysięcy dodatkowych miejsc pracy w firmach kooperujących.
– Fabryka półprzewodników nie przypomina innych zakładów przemysłowych – wyjaśnił Gelsinger: – To raczej małe miasto przynoszące dochody sektorowi usług, dostawcom i firmom pomocniczym. Można o niej myśleć jak o silniku napędowym dla całej branży technologicznej.
Natomiast Joe Biden wykorzystał decyzję Intel do wygłoszenia politycznego orędzia.
– Zamierzamy inwestować w Ameryce, w amerykańskich pracowników. Będziemy znakować wszystko, co się da, a zwłaszcza chipy, napisem „Made in America” – ogłosił prezydent.
Zgodnie z zapowiedziami koncernu, budowa rozpocznie się w tym roku, a produkcja zostanie uruchomiona pod koniec 2025 r. Firma zainwestuje również dodatkowe 100 mln dol. w szkolenia, które zapewnią dopływ personelu.
Jednym z produktów, które wyprodukuje zakład w Ohio, będzie procesor Intel 18A. Jest to jeden z najbardziej zaawansowanych układów scalonych, niezbędny w wysokiej klasy komputerach, a także w chmurach danych Amazon i Microsoftu. Fabryka będzie również dostarczała specjalistyczne chipy dla przemysłu motoryzacyjnego.
AP podkreśla, że nowe zakłady nie ochronią całkowicie amerykańskiej branży IT przed zakłóceniami i niedoborami w łańcuchu dostaw, ponieważ chipy nadal będą wysyłane do Azji w celu końcowego montażu.
Według Semiconductor Industry Association udział Stanów Zjednoczonych w światowym rynku chipów spadł z 37 proc. w 1990 r. do 12 proc. obecnie.