INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

16:26 | poniedziałek | 31.03.2025

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Śnieżka przysypana lawiną

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

31 marca

Niemiecka zbrodnia – izraelskie przekłamanie

24 marca 1944 Amerykanie zrobiliby o tym film i obsypali go Oscarami, tylko nie mają ani jednej takiej historii (na swoje szczęście). Niemcy i...

Koniecznie przeczytaj

Nowa disneyowska Śnieżka właśnie została przysypana lawiną i pogrzebana tak, że jedynym dla niej ratunkiem mogłoby być zachęcanie widzów, żeby przyszli obejrzeć najgorszy film w historii wytwórni. Tyle tylko, że w założeniu to bajka dla dzieci i taka reklama nie zadziała. Okazało się, że wciskanie wszędzie woke i feminizmu się nie sprawdza.

Bajka o królewnie Śnieżce – dziewczynie o skórze białej jak śnieg, rumianej jak krew i włosach czarnych jak skrzydło kruka, została spisana przez braci Grimm w XIX w., co oznacza, że w Niemczech była opowiadana dużo wcześniej. Może nawet ze dwa wieki zanim została spisana. Historię królewny, która uciekła przed złą macochą, schroniła się u krasnoludków, zasnęła i którą obudził pocałunkiem piękny książę, znały pokolenia dziewczynek. W XX wieku zyskała nową oprawę. W początkach lat trzydziestych The Walt Disney Company była na skraju bankructwa, kiedy jej właściciel postawił wszystko na jedną kartę i w 1934 rozpoczął produkcję pierwszej pełnometrażowej animacji właśnie Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków. Po trzech latach pracy przez 7 dni w tygodniu animacja była gotowa i… zachwyciła cały świat. Aż do czasów feminizmu, kiedy dziewczynki dowiedziały się, że nie mogą już bawić się w księżniczki, książę stosuje przemoc, a one same powinny chcieć zostać wojowniczkami. A w ogóle to bajka o królewnie białej jak śnieg jest rasistowska i trzeba ją nakręcić od nowa. Tym razem w wersji aktorskiej. Disney postanowił więc zrobić nową “Śnieżkę” – Latynoskę, walczącą o swoją pozycję, przy pomocy leśnego łotrzyka z jego kompanią i wygenerowanych przez Al “krasnoludków” zamiast aktorów-karłów, żeby “nie upokarzać” ich tą właśnie rolą. Oficjalnie Disney wydał na to 270 mln USD, jednak z najnowszych przecieków do mediów wynika, że mogło to być nawet 350 mln USD. A potem było tylko gorzej.

- reklama -

Odtwórczyni głównej roli – Rachel Zegler okazała się po prostu głupiutka (co jest przykre, bo jest pół-Kolumbijką, pół-Amerykanką z ojcem Polakiem) a swoimi wypowiedziami o tym, że nie znosi pierwszej wersji, nowa Śnieżka będzie feministyczna, a w stara z księciem – stalkerem jest “dziwaczna”, kopała pod produkcją solidny dół. Pogłębiła go jeszcze swoją histeryczną reakcją na zwycięstwo wyborcze Donalda Trumpa. Odtwórczyni roli złej królowej – Gal Gadot z pochodzenia Żydówka, publicznie poparła rzeź Palestyńczyków w Strefie Gazy. Niskorośli aktorzy zaprotestowali przeciwko pomijaniu ich w obsadzie filmu. Zabiegi Disneya jak odwołanie premiery oraz udzielanie wywiadów przez aktorów starannie dobranym influencerom pogorszyły tylko sytuację. Wreszcie “Śnieżka” weszła do kin i… poniosła totalną klapę. Okazało się, że w tzw. weekend otwarcia na całym świecie “Śnieżka” zarobiła tylko 89 mln USD. Żeby produkcja “Śnieżki” się zwróciła, film powinien zarobić co najmniej 700 – 800 mln USD, a dziś jest pewne, że tak się nie stanie. W dodatku nie ma też całej otoczki zazwyczaj towarzyszącej takim produkcjom – nie ma gier, sukienek Śnieżki, nie ma piosenek, maskotek itp. gadżetów, na których Disney zarabiał dodatkowe setki milionów.

Film zbiera katastrofalne recenzje dosłownie wszędzie. Na Indb – portalu poświęconym ocenie wszystkich produkcji kinowych, na 10 możliwych do zdobycia gwiazdek, ma 1,6. Na 114 tys. oceniających film recenzentów aż 98 tys. przyznało zaledwie jedną gwiazdkę. W ten sposób “Śnieżka” znalazła się wśród 20 najgorszych filmów w historii kina. W mediach społecznościowych na filmie nie zostawiono suchej nitki – za odejście od samej historii, obsadę, wciskanie w film feminizmu, inkluzywności i woke przy jednoczesnym pomijaniu aktorów – karłów. Pochwały “Śnieżki” są kwitowane śmiechem, jako opłacone przez wytwórnię. Widzowie ocenili film jako “lewacki chłam”, którego nie da się oglądać. Okazało się, że ideologia woke, inkluzywność i feminizm wciśnięte do bajki, na której wychowały się tysiące dziewczynek, się nie sprawdziło. Ludzie nie chcą tego oglądać i już, wprost wskazując, że na takie przeróbki swoich dzieci zabierać nie będą. Pytanie, czy do Disneya i innych wytwórni filmowych dotrze, że ludzie NIE CHCĄ tego chłamu.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Hipokryta na granicy

Jeśli ktoś jeszcze stawia pytanie, czy istnieje kres bezczelności Tuska i jego kamaryli, to odpowiedź brzmi – nie ma....

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx