INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

07:05 | czwartek | 18.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Rosjanie fałszują statystyki?

Czas czytania: 2 min.

Kartka z kalendarza polskiego

18 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Czołowe tytuły USA i Europy informują, że Rosja śladem Chin zaniża liczbę śmiertelnych ofiar epidemii. W odpowiedzi Moskwa wypowiedziała wojnę światowym mediom. Ze szczególnym upodobaniem atakuje media amerykańskie i brytyjskie.

Kreml przypuścił gwałtowny atak na czołowe tytuły świata. – Przygotowaliśmy listy, m.in. do redakcji „The Financial Times” i „The New York Times”, z żądaniem sprostowania dezinformacji na temat liczby śmiertelnych przypadków epidemii w Rosji – oświadczyła rzecznika MSZ.

Marija Zacharowa wyjaśniła, że jeśli sprostowanie nie nastąpi, Moskwa zastrzega sobie prawo podjęcia kroków sądowych. – Wszystko będzie zależało od tego, jaką decyzję podejmą poszczególne redakcje – zakończyła briefing.

- reklama -

Kreml wypowiedział medialną wojnę po serii publikacji, które zarzucają rosyjskim władzom motywowane politycznie zaniżanie przypadków śmierci wywołanych koronawirusem. Na dowód „The Financial Times” opublikował analizy, które dowodzą, że tylko w Moskwie i Petersburgu zmarło o 72 proc. chorych więcej, niż wynika to oficjalnych informacji rosyjskiego odpowiednika Sanepidu.

Eksperci brytyjskiego dziennika przeanalizowali kwietniową średnią zachorowań w obydwu rosyjskich stolicach, a następnie porównali ze statystykami ofiar epidemii w europejskich metropoliach.

Wyniki szokują. W Petersburgu miało umrzeć oficjalnie 29 osób, podczas gdy porównawcze dane wskazują 239 zgonów. Są więc ośmiokrotnie wyższe.
W Moskwie poinformowano o 600 przypadkach śmiertelnych. Natomiast niezależni analitycy uznali za prawdopodobną liczbę 1841 zgonów. Tymczasem władze sanitarne Rosji twierdzą, że do dnia 14 maja w całym kraju zmarło jedynie 2012 osób chorych na infekcję covid-19.

- reklama -

Podobnymi wątpliwościami podzielił się ze światową opinią publiczną „The New York Times”. Dziennik porównał z kolei poziom śmiertelności w Moskwie z analogicznymi danymi Londynu i Nowego Jorku. Z zestawienia wynika, że liczby w Moskwie są zaniżone odpowiednio o 10 i 23 proc.

Oba tytuły przypominają, że rosyjskie służby medyczne ujęły ponad 60 proc. zgonów, które nastąpiły podczas epidemii, w kategorii „przyczyny niezwiązane z koronawirusem”. Ponadto nawet rosyjscy statystycy wskazują, że podczas obecnej sytuacji nadzwyczajnej w stolicy kraju odnotowano największy przyrost śmiertelności od czasu rozpadu ZSRS.

Tymczasem wicepremier zajmująca się walką z pandemią zaprzecza. Tatiana Golikowa twierdzi: – Nie fałszujemy informacji. Mamy siedmiokrotnie niższy wskaźnik zgonów niż na całym świecie.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Pekin dokarmia czerwone kleszcze

Dwie grupy społeczne wspierają sprzeczne z ludzką naturą, niepraktyczne i destrukcyjne idee. Ci, którzy na tym szaleństwie ubiją interes...

Przeczytaj jeszcze to!