INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

02:30 | sobota | 27.07.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Jatka pod Wułhedarem

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

27 lipca

Bestialski mord tysięcy Polaków przez herojów Ukrainy

11 lipca 1943 Krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. była kumulacją ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców na Polakach. Tego dnia Ukraińcy z OUN-UPA i wspierająca...

Koniecznie przeczytaj

Według szacunków ukraińskiego Sztabu Generalnego wojska rosyjskie straciły co najmniej 130 pojazdów opancerzonych w tym 36 czołgów. Sceptycy uważają, że dane te są zawyżone, ale wpisy, zdjęcia i filmiki publikowane w rosyjskich mediach społecznościowych zdają się potwierdzać ukraiński komunikat oficjalny.

Najpierw przygotowania, a później wizyta prezydenta Joe Bidena w Kijowie i jej pokłosie przytłumiły informacje o krwawej porażce wojsk rosyjskich pod Wułhedarem. Szczegóły docierają powoli, ale zdaniem wielu była to najbardziej mordercza bitwa pierwszego roku wojny na Ukrainie.  

- reklama -

Wułhedar to niewielkie górnicze miasteczko w obwodzie donieckim. Przed wojną liczyło niespełna 14 tysięcy mieszkańców. Ilu ich pozostało nikt nie wie i nikt nie liczy. Swe frontowe znaczenie zawdzięcza ukształtowaniu terenu. Leży na jedynym wzgórzu płaskiej równiny. Na dodatek w sowieckich czasach zbudowano na nim dla górników modelowe osiedle wielopiętrowych bloków. Obserwatorzy artylerii widzą z nich co dzieje się na drodze T-0509, która prowadzi do szosy łączącej portowe miasto Mariupol z Donieckiem oraz na linii kolejowej z Donbasu na okupowany Krym. Dobrze wstrzelani artylerzyści ukraińscy dawali się Rosjanom mocno we znaki i lokalne dowództwo rosyjskie postanowiło zlikwidować bolesną zadrę.  

Do ataku wyznaczono 155 brygadę piechoty morskiej Floty Pacyfiku, 40 brygadę piechoty morskiej z Kamczatki oraz batalion świeżo zmobilizowanych żołnierzy z Tatarstanu i operacyjno-bojową formację samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej „Kaskada”. Pancernego wsparcia udzielała m.in. 35 brygada 41 armii ogólnowojskowej. 

Początkowo szło dobrze. 24 stycznie żołnierze 155 brygady i “Kaskady” przebili pierwszą linię ukraińskiej obrony i posunęli się kilkaset metrów. Wydawało się, że rosyjski plan wzięcia Wułhedaru w kleszcze powiedzie się, W rosyjskiej sieci pojawiły się triumfalne wiadomości o wkroczeniu do miasta. ale reszta linii obrony wytrzymała. 

- reklama -

Następnego dnia Ukraińcy przegrupowali się podciągnęli moździerze i zdezorganizowali atakujących. 26 stycznia rosyjska piechota zmotoryzowana nie zdołała dotrzeć na pierwszą linię. 27 stycznia ukraińska obrona okrzepła. Rosjanom nie udało się ani fizycznie ani ostrzałem przerwać szosy Wułhedar-Konstantinowka-Marinka i odciąć obrońców od dostaw i rezerw.

Przez kolejne dni wspierana przez lotnictwo rosyjska piechota morska usiłowała posuwać się naprzód, ale utknęła na polach minowych i ponad 100 ustawionych niedawno zaporach. Po stronie ukraińskiej wycofano 72 brygadę, która poniosła poważne straty i zastąpiono ją elitarnymi oddziałami piechoty morskiej i 80 brygady powietrznodesantowej. Podciągnięto drony wyposażone w noktowizory a na górnych piętrach bloków mieszkaniowych rozlokowali się strzelcy przeciwpancernych pocisków kierowanych i obserwatorzy artylerii dalekiego zasięgu. Rosjanie stracili inicjatywę. 

Pod koniec pierwszego tygodnia lutego atak załamał się. Rosyjskie dowództwo usiłowało jeszcze obejść obrońców Wułhedaru od północy, ale bez powodzenia.  

- reklama -

Według szacunków ukraińskiego Sztabu Generalnego wojska rosyjskie straciły co najmniej 130 pojazdów opancerzonych w tym 36 czołgów. Sceptycy uważają, że dane te są zawyżone, ale wpisy, zdjęcia i filmiki publikowane w rosyjskich mediach społecznościowych zdają się potwierdzać ukraiński komunikat oficjalny. Anonimowy żołnierz poinformował w rozmowie z kanałem 7×7 na Telegramie, że 155 brygada piechoty morskiej “w 80-90 procentach składała się ze świeżo zmobilizowanych” dlatego straty były wysokie, ale “stale dowozili nowych”. Z jego 3 kompanii 155 brygady pozostało zaledwie 8 ludzi. Ukraińcy “położyli 500 ludzi, a być może więcej”. Dowódca brygady “mówił nam, że wrócimy do domu z 200 lub 300 rannymi”. O nastrojach lepiej nie wspominać. Żołnierz narzekał, że “lepiej byłoby, gdybym został schwytany i nie wrócił”, ponieważ “tych co przeżyli nazywają dezerterami”.  

Wiadomość o wybiciu niemal całej elitarnej 155 brygady potwierdził 13 lutego działający poza granicami Rosji portal Meduza. Na Telegramie kanał “Nie czekaj na mój powrót z Ukrainy” wspomniał, że po 3 lutego zidentyfikowano tylko 13 żołnierzy piechoty morskiej wziętych do niewoli przez Ukraińców pod Wułhedarem. 

Zdziesiątkowany został również batalion “Alga” (Naprzód) z Tatarstanu. Na jego stronach w serwisie społecznościowym WKontakcie pojawił się 8 lutego wpis “wyrazy współczucia dla rodzin poległych 6 lutego w działaniach wojennych”. Według późniejszych wiadomości “w jednej chwili zginęło kilka tuzinów ludzi. Ilu nie wiadomo ponieważ ciała leżą na otwartym polu i nie można ich zabrać.” Członkowie rodzin żołnierzy z batalionu Alga, z którymi rozmawiali dziennikarze Radia Swoboda, oskarżyli dowódców o porzucenie oddziału, kiedy straty sięgnęły dwóch kompanii, czyli 250-300 ludzi. Popularny bloger Igor Girkin, były oficer GRU i były minister obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej,  pisujący na Telegramie jako Igor Striełkow potwierdził wysokie straty wozów pancernych i ich załóg “dwustu tylko wśród czołgistów” a inni “jeszcze bardziej”. Ukraińcy strzelali do atakujących “jak na strzelnicy”, ponieważ część generałów jest “kompletnymi kretynami”, którzy “wzorowo powtórzyli wszystkie popełnione wcześniej błędy”.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

2 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa-Maria
27.02.2023 18:06

Wszyscy tylko mówią i piszą o rosyjskich stratach. Nikt natomiast nie mówi o stratach ukraińskich. Nie wiem do końca czy prawdą jest że zniszczony został Leopard przez Rosjan?
Nawiążę do tematu ,, Niezłomna Górska,, pióra Pana Andrzeja Lei. W swoim krótkim opisie przytoczył min. los Polaków zesłanych na Syberię. Zamordowanych oprawcy grzebali w anonimowych dołach. Tak dla przypomnienia Panu Lei że nasi rodacy pomordowani w bestialski sposób na Wołyniu nadal leżą w dołach czekając na ekshumację. Mnie to bardzo boli że teraz gdy Polska tak bardzo Ukrainie nie ma z ich strony przeprosin. Przecież to nic nie kosztuje a byłby to jakiś tam gest. Dlatego nigdy nie uznam ich za braci. Jedno co powiem Rosja czy Ukraina , jedni drugich warci są. Niczym się nie różnią. Żal mi i to bardzo tych ludzi co pozostali na Ukrainie, dzieci i starców. WOŁYŃ pamiętam i nigdy nie zapomnę. Jest tablica gdzie widnieje napis o agresorach . polski, sowiecki i niemiecki. Za takich nas mają.

reklama spot_img

Ostatnio dodane

Synowie Mitteleuropy

Z zamieszczonego przez rodzinę śp. Jerzego Stuhra nekrologu nie dowiadujemy się, synem której Mitteleuropy był zmarły artysta? W każdym razie...

Przeczytaj jeszcze to!

2
0
Podziel się z nami swoją opiniąx