Aktor Antoni Pawlicki opublikował na Instagramie filmik z ośmiominutowej akcji, którą nazwał “obywatelskim zatrzymaniem”. Dokonał go osobiście, w centrum Warszawy, wykorzystując w tym celu swojego sportowego Forda Focusa RS.
Przebieg całego wydarzenia nagrał swoim smartfonem. Do obrazu dodany jest komentarz aktora. Wyjaśnia w nim m.in. motywacje swojej decyzji – zobaczenie we wstecznym lusterku “szatańskiej ciężarówki”, czyli furgonetki z emblematami fundacji Pro – Prawo do Życia.
Według słów aktora “finansowaną przez Ordo Iuris, czyli zagraniczną, międzynarodową sektę neokatolicką”. To sprowokowało aktora do zatrzymania się i zablokowania jej przejazdu.
Do spontanicznej akcji Pawlickiego dołączyło dwóch rowerzystów. Całą sytuację filmowali też przechodnie. Nie wszyscy jednak ją zrozumieli. Aktor opowiada o “pani wkurzonej”, która podeszła do jego samochód ze słowami “powinien pan odjechać”.
Pawlicki poinformował ją, że zepsuł mu się samochód. Na ostrzeżenie kobiety, że wezwie policję, aktor odpowiedział: “Niech pani wzywa policję, nie mamy z tym problemu” i wysiadł z samochodu. Dalsza część akcji to głównie rozmowy z gapiami.
Przed odjazdem z miejsca zdarzenia, aktor wyjaśnił jeszcze jednemu z rowerzystów: “chyba jadę, bo mi się wydaje, że już wystarczającą szopkę zrobiliśmy (…)” i zaapelował: “Zróbmy obywatelskie zatrzymania co chwilę”.
Źródło: onet.pl