Po wczorajszych dwóch eksplozjach, dziś wydarzyła się trzecia. Również w polskim supermarkecie. Tym razem w centrum handlowym Beverhof w Beverwijk.
Sklep, który nie został jeszcze oficjalnie otwarty, należy do tego samego właściciela do zniszczony wczoraj supermarket w Aalsmeer. Tylna ściana sklepu została potężnie zniszczona. Nikt nie ucierpiał.
Właściciel obu marketów jest wstrząśnięty i załamany. Uważa, że to atak na jego osobę, choć zastrzega, że nie wie, kto mógłby się tego dopuścić. Zaprzecza też, by otrzymywał pogróżki.
Wspólnie z bratem planowali 18 grudnia otworzyć otworzyć kolejną placówkę w Beverwijk. Obecnie zdecydowali, że odłożą projekt na inny czas.
Centrum handlowe i rynek w jego pobliżu pracują bez zakłóceń. Wiele polskich supermarketów w Holandii, w tym także dzisiaj zniszczony, działa pod nazwą “Biedronka”. Nie mają one jednak nic wspólnego z siecią, którą znamy w Polsce.
Źródło:nos.nl